Miniony weekend obfitował w niesamowite osiągnięcia biegowe. Przykład z fenomenalnych Kenijczyków Eliuda Kipchoge i Brigid Kosgei wzięła pewna Brytyjka, która podczas półmaratonu w Newcastle pokonała dystans w 2:16:03… biegnąc tyłem! Nieoficjalnie jest to nowy rekord Guinnessa w tej kategorii!
W biegu „na wstecznym” Shantelle Gaston-Hird poprawiła o blisko cztery minuty rekord należący do Amerykanki Justine Galloway (2:19:45).
Obie panie od lat ze sobą rywalizują w kategorii „Najszybszy półmaraton pokonany tyłem”. Na przemian raz jedna, raz druga, zapisuje się zwariowanej księdze rekordów i wymazuje rezultat rywalki. W 2017 roku górą była Brytyjka która uzyskała 2:27:09 i odebrała rekord Amerykance. Wiosną tego tym roku straciła rekord. Wszystko wskazuje, że teraz go odzyskała (wynik przejdzie jeszcze procedurę weryfikacji).
W jednym z wywiadów Shantelle Gaston-Hird przyznała z uśmiechem, że często ktoś do niej krzyczy iż biegnie w złym kierunku. Jednak ona lubi taką formę ruchu, bo jest ona dużo bardziej... zabawna niż zwykłe bieganie. Dodatkowo, po pewnym czasie, uznała, że jest to świetne ćwiczenie.
Pierwszy raz spróbowała biegu tyłem w 2013 roku. Od tamtego czasu wielokrotnie startowała biła biegowe rekordy w tej formule rywalizacji. Prowadzi grupę początkujących osób, którzy też chcą wywrócić swoje bieganie tyłem do przodu.
W przyszłym roku Shantelle Gaston-Hird chce wystartować w mistrzostwach świata w retro runningu, czyli właśnie bieganiu tyłem. Zawody obędą się w Londynie.
RZ