W Rosji trwają właśnie święta Bożego Narodzenia. Z tej okazji w Omsku na Syberii, co roku odbywa się Syberian Ice Half Marathon. Towarzyszą mu też biegi rekreacyjne na dystansie 7 km.
W tegorocznej edycji imprezy wzięło udział 612 biegaczy, ale tylko połowa z nich zdecydowała się na udział w samym półmaratonie. Najszybciej do mety przybiegł Minajew Wasily (1:11:34). Wśród pań, których było zaledwie 47, z czasem 1:19:47 zwyciężyła Nina Podnebesnowa. Było to jej szóste zwycięstwo od 2006 r., ale rekord trasy należy do Eugeni Danilowej i wynosi 1:17:36.
Uczestników nie przestraszyły warunki pogodowe. Termometry w Omsku pokazywały 20 kresek poniżej zera. Najtrudniejsze warunki dla biegaczy panowały podczas tego półmaratonu w 2001 r. Wtedy temperatura wynosiła -39 stopni. W 2012 r.biegacze startowali przy temperaturze -4 stopni i był to najcieplejszy rok w ponaddwudziestoletniej historii imprezy.
Niektórzy zawodnicy tegorocznej edycji syberyjskiego półmaratonu narzekali na zimno, maratończyk Borys Fiodorow też narzekał, tyle że na zbyt wysoką temperaturę. Zamierzał przywitać Nowy Rok w mrozie co najmniej 60-stopniowym, a tymczasem na jego trasie z miejscowości Ojmiakon do Tomtoru, było „zaledwie” 38 stopni mrozu. Fiodorow ukończył w zeszłym roku North Pole Marathon i ma nadzieję, że uda się zorganizować podobny w Ojmiakon, które jeszcze niedawno było uznawane za najzimniejsze miejsce półkuli północnej.
Pokonał maraton przy -38 stopniach Celsjusza
„Umiarkowana” w tym roku, syberyjska zima, zachęciła do bicia rekordów także nurków, którzy postanowili zanurzyć się w wodzie o temperaturze 2 stopni Celsjusza i posadzić choinkę na głębokości 3,5m. Na zewnątrz termometry wskazywały -45C. Syberyjscy nurkowie rozpoczęli więc rok od rekordu świata. Nikt przed nimi nie nurkował przy tak niskiej temperaturze powietrza.
IB