Rumuński ultrasmaratończyk protestuje. Oryginalnie

Gdy rząd Rumunii ogłosił zmiany w kodeksie karnym, Rumuni masowo wyszli na ulicę. Nie zgadzają się, by niedawno wybrany rząd legalizował korupcję, znosząc kary w przypadku łapówek poniżej 44 tys. euro.

Zdaniem protestujących, zmiany miałyby posłużyć rządzącym do uniknięcia odpowiedzialności w toczących się przeciwko nim postępowaniach. Liczebność tych protestów różni się w zależności od źródeł, ale uważa się, że są to największe demonstracje od ponad 20 lat.

Swój sprzeciw wobec planowanych zmian, postawił wyrazić także Andrei Rosu - jeden z najbardziej znanych rumuńskich biegaczy, który jeszcze w latach 90. był gwiazdą zespołu muzycznego grającego muzykę pop. Przez jakiś czas pracował w branży finansowej, aż w końcu 7 lat temu, by dać przykład swojemu rocznemu wtedy synowi, stał się ultramaratończykiem, który wszystko robi na własny sposób.

Jest pierwszym Rumunem, który przepłynął Kanał La Manche i pierwszym, który ukończył 7 maratonów na 7 kontynentach. To mu nie wystarczyło, dlatego uzupełnił projekt o 7 biegów na dystansie ultra. Z całą pewnością jest też jedynym biegaczem, który ukończył The North Pole Marathon koncertem na perkusji. Grał mimo temperatury minus 15 stopni Celsjusza.

Niska temperatura w Bukareszcie nie była więc powodem do rezygnacji z protestu. Kłopot biegacza polegał jednak na tym, że ma on swoje zobowiązania zawodowe, które mogłyby kolidować z udziałem w demonstracji. Rozwiązaniem okazało się biuro tymczasowe, które w postaci rozkładanego stolika z laptopem i dostępem do sieci, zainstalował na Placu Zwycięstwa. Aby uniknąć nieporozumień kiedy pracuje a kiedy protestuje, na kartce określił zasady: 9-17:00 biuro, od 17:00 protest.

Andrei Rosu jest także mówcą motywacyjnym. Teraz swoją popularność wykorzystuje, by na udział w proteście namówić też innych. Oferuje nawet dostęp do Internetu, gdyż jego zdaniem nie można pozostać obojętnym wobec poczynań władzy. Wybór ciepłego domu zamiast protestu to według ultramaratończyka, pierwszy stopień do dyktatury.

IB