Niepewność, spekulacje i protesty - wszystko to towarzyszyło narodzinom Światowego Rankingu IAAF. Po wielomiesięcznych przygotowaniach i analizach, pierwsza edycja zestawienia ujrzała właśnie światło dzienne. Póki co nie ma ono większego znaczenia dla układu sił w największych imprezach, ale nie sposób mu odmówić walorów poznawczych.
Dwa lata temu IAAF ogłosił powstanie Światowego Rankingu, który miał być mechanizmem kwalifikacyjnym do największych światowych imprez. Za jego budowę miała odpowiadać węgierska firma odpowiedzialna za portal all–athletics.com, gdzie przez wiele lat funkcjonował podobny, równie problematyczny ranking. Dla przykładu, wśród maratończyków numerem „1” nie był tam zwycięzca maratonu w Londynie czy Berlinie, ale ten, kto pobiegł szybko na zawodach rangi mistrzowskie, np. na mistrzostwach świata w lekkiej atletyce.
Pierwszy Ranking IAAF miał zostać opublikowany już w grudniu 2018 roku i obowiązywać jako oficjalny system kwalifikacji na mistrzostwa świata w Doha, a później do Igrzysk Olimpijskich w Tokio w 2020 roku. Miał, bo jego powstanie wzbudziło wiele kontrowersji i IAAF musiał wycofać się rakiem ze swojej reformy.
Skąd to oburzenie?
Otóż miejsce w zestawieniu zależne było od punktów i wyników osiągniętych wyłącznie w zawodach IAAF. Nie wszystkim federacjom się to podobało, bo ich zdaniem większość imprez, np. Diamentowa Liga, rozgrywana jest w większości w Europie, a niemożliwe jest zdobywanie większej ilości punktów w mniejszych mityngach, odbywających się w innych częściach globu. Dodatkowo, ranking naruszał wewnętrzne zasady kwalifikacji na imprezy mistrzowskie wielu krajowych federacji, np. amerykańskiej USATF, gdzie kwalifikacje do Igrzysk - tzw. trials - to prawdziwe święto sportu. Pierwotny ranking nie uwzględniał też imprez sezonu halowego.
W efekcie w listopadzie ubiegłego roku, IAAF wstrzymało zmiany i przywróciło minima na tegoroczne mistrzostwa. Jednak jeszcze w listopadzie Sebastian Coe, prezydent IAAF, mówił, że „wdrażanie zmian wymaga czasu, a ponieważ nasi sportowcy i federacje muszą rozumieć, że jest to złożony systemem, chcemy dać im okazję do obejrzenia w praktyce światowego rankingu”.
Wszystko wskazuje więc na to, że opublikowany właśnie ranking to wczesna wersja beta, a w rolę testerów wcielą się sami zawodnicy i działacze. Celem jest wyłapanie błędów, tak by uniknąć wpadek przed Igrzyskami.
Jak to działa?
Ranking opiera się na dwóch elementach: punktach za miejsce i za rezultat. Niezależnie od rangi imprezy i poziomu wyniku, wszystkie rezultaty muszą być ratyfikowane przez IAAF. W rankingu uwzględniane są wyniki uzyskane w okresie 12-18 miesięcy. Bonusowe punty można dostać za rekord (20 pkt) czy za wyrównanie najlepszego osiągnięcia (10 pkt).
Punty przydzielane są zgodnie z odpowiednią kategorią zawodów. Najwyżej notowane są Igrzyska Olimpijskie i Mistrzostwa Świata, niżej jest tylko finał Diamentowej Ligi. Trzecie miejsce w hierarchii mają Mistrzostwa Świata w biegach przełajowych, Mistrzostwa Świata w półmaratonie, Puchar Świata czy też mityngi Diamentowej Ligi. Na samym dole hierarchii znajdują się krajowe mitingi.
W rankingu ujęto dwa rodzaje biegów ulicznych - od 10 km do półmaratonu oraz maraton. Póki co, wśród maratończyków na czele znajduje się rekordzista świata, Kenijczyk Eliud Kipchoge, a wśród pań – jego rodaczka Ruth Chepngetich, zwyciężczyni maratonu w Dubaju.
Wśród Polaków najwyżej sklasyfikowany jest Henryk Szost, który zajmuje 230. miejsce, a wśród pań Izabela Trzaskalska – 227. miejsce.
Najwyższe miejsca w biegach ulicznych zajmują Marcin Chabowski i Karolina Nadolska.
Ranking IAAF (stan na 26.2.2019):
Mężczyźni:
Maraton (799 sklasyfikowanych biegaczy):
230. Henryk Szost - 1163 pkt
265. Błażej Brzeziński - 1147 pkt
462. Yared Shegumo - 1092 pkt
483. Marcin Chabowski - 1087 pkt
527. Arkadiusz Gardzielewski - 1074 pkt
543. Mariusz Giżyński - 1071 pkt
687. Adam Nowicki - 1037 pkt
Biegi uliczne do półmaratonu (496 sklasyfikowanych biegaczy):
305. Marcin Chabowski - 1054 pkt
466. Adam Nowicki - 1013 pkt
Kobiety:
Maraton (497 sklasyfikowanych biegaczek):
227. Izabela Trzaskalska - 1138 pkt
257. Karolina Nadolska - 1127 pkt
333. Aleksandra Lisowska - 1101 pkt
492. Olga Kalendarova-Ochal - 1053 pkt
Biegi uliczne do półmaratonu (400 sklasyfikowanych biegaczek):
97. Karolina Nadolska - 1145 pkt
375. Aleksandra Lisowska - 1034 pkt
384. Ewa Jagielska - 1032 pkt
Natomiast wśród sprinterek Ewa Swoboda jest 13., chociaż w tym roku w hali ma drugi wynik na świecie.
Światowy ranking już jest dostępny na stronach IAAF (TUTAJ). Zestawienie ma być aktualizowane w każdą środę.
RZ