Sir Mo Farah. „Dostąpiłem zaszczytu”

  • Biegająca Polska i Świat

Czterokrotny mistrz olimpijski Brytyjczyk Mo Farah otrzymał tytuł szlachecki. Decyzją Królowej Elżbitey II od teraz biegacz może używać tytułu „sir”. Tytuł przyznawany jest za wybitne osiągnięcia.

Już w sierpniu, podczas igrzysk olimpijskich w Rio na portalach społecznościowych pojawiły się głosy wzywające brytyjską monarchię do uhonorowania Faraha. Pochodzący z Somali zawodnik jest drugim w historii biegaczem, który obronił złote medale olimpijskie na dystansie 5000 i 10 000m. Wcześniej uczynił to tylko Fin Lasse Viren w 1972 i 1976 roku. Do apeli przyłączył się m.in. były napastnik piłkarskiej reprezentacji Anglii Gary Lineker.

Tytuł szlachecki ma pokazywać niezwykłą drogę, jaką przeszedł Farah. Do Anglii dotarł w wieku ośmiu lat, uciekając z ogarniętej wojną domową Somalii.

- Jestem niezwykle szczęśliwy, że dostąpiłem takiego zaszczytu od kraju, który jest moim domem odkąd miałem osiem lat. Patrząc wstecz na tego chłopca, który przyjechał tu z Somalii, nie mówiąc nic po angielsku, nie mogłem marzyć o tym, że będę tu, gdzie jestem teraz - oświadczył Mo Farah.

Wyróżnieniem pochwaliła się na jednym z portali społecznościowych żona zawodnika Tania, która może używać tytułu „damy”. Z gratulacjami pospieszył też Arsenal Londyn, którego biegacz jest kibicem.

Czy sir Mo Farah będzie bardziej szlachetny dla swoich rywali? Przekonamy się już 7 stycznia, gdy stanie w szranki na (nie)udeptanej ziemi w biegu przełajowym Great Edinburgh Xcountry, w wielkim turnieju pomiędzy Wielką Brytanią, USA a Europą.

Oprócz biegacza, tytuły szlacheckie otrzymali m.in. tenisista Andy Murey, paraolimpijczyk Lee Pearson czy siedmioboistka Jessica Ennis-Hill, która może używać miana „damy”. Lista uhonorowanych w ten sposób w 2016 r. liczy ok. 1200 osób.

RZ