Czwartek 22 grudnia będzie ciężkim dniem dla biegaczy z Krakowa. Już wczoraj powietrze w Małopolsce było mocno zanieczyszczone, a normy pyłu zawieszonego w niektórych miejscach zostały przekroczone 9-krotnie.
Na razie według systemu monitoringu, normy nie są jeszcze przekroczone, a jakość powietrza w stolicy regionu została określona jako dobra. W ciągu dnia ma się to jednak zmienić. Wczorajszy szczyt zanieczyszczenia przypadł dopiero na godzinę 22:00.
Krakowscy biegacze i nie tylko oni są już przyzwyczajeni do takiego stanu rzeczy. Komunikaty o przekroczeniach norm pojawiają się tam regularnie. W tym tygodniu to już drugi raz, gdy władze proszą o pozostanie w domach i unikanie aktywności fizycznej na zewnątrz.
W połowie grudnia w mieście odbyła się konferencja „Oddychać po ludzku”. Władze, eksperci i mieszkańcy wspólnie zastanawiali się na niej, co z tym problemem zrobić, zwłaszcza że smog to nie jest tylko kwestia podrażnionego gardła i nieprzyjemnego zapachu. Skutki oddychania pyłem zawieszonym obejmują częste występowanie poważnych chorób i przedwczesną śmierć.
Wśród możliwych działań uczestnicy konferencji wymieniali inwestycję w transport miejski, odbieranie od mieszkańców odpadów zielonych, wymianę pieców w gospodarstwach indywidualnych. W styczniu 2017 zostanie wprowadzona uchwała antysmogowa dla całego województwa. Obejmuje ona m.in. zakaz sprzedaży kotłów pozaklasowych i zakaz spalania odpadów węglowych. Jednym z celów uchwały jest uwolnienie Krakowa od rakotwórczego benzoapirenu. Ma się to stać do 2026 r.
Na razie biegaczom pozostaje wybieranie godzin na trening w oparciu o dane z monitoringu jakości powietrza, unikanie głównych ciągów komunikacyjnych i używanie atestowanych maseczek.
IB
fot. KM