Narita leży 70 km od Tokio i właśnie tam znajduje się największe lotnisko w Japonii. To na nim skupia się większa część ruchu międzynarodowego w kraju i od tego lotniska zaczyna się dla wielu turystów pierwszy kontakt z Japonią.
Kilka dni temu lotnisko zyskało nowy terminal przeznaczony dla tanich przewoźników. Inspiracją dla jego twórców stała się... bieżnia lekkoatletyczna. Terminal zajmuje powierzchnię 66 000 metrów kwadratowych i nie tylko jego użytkownicy mieli być niskonakładowi, także sam w sobie miał być niedrogi i nie generować dodatkowych kosztów.
Pomysł, jak sprostać tym wymaganiom powstał w japońskim laboratorium projektowym „Party”, a wdrożenie go w życie zabrało jego twórcom 3 lata. Bieżnia szybko stała się odpowiedzią na wszystkie problemy projektantów. Dzięki zastosowaniu tych samych, gumowych materiałów, które wchodzą w skład tradycyjnych bieżni, pasażerowie mają się mniej męczyć w drodze do samolotu i z powrotem, nawet jeśli będą musieli pokonywać większe odległości.
Bieżnia okazała się również sposobem na zmniejszenie kosztów funkcjonowania terminalu. Kolorami torów została oddzielona strefa przylotów od odlotów, a wszystkie znaki kierunkowe zamiast na kosztownych wyświetlaczach, zostały umieszczone bezpośrednio na jej nawierzchni. Nie bez znaczenia był też fakt, że terminal powstał z myślą o olimpiadzie. Tokio będzie jej gospodarzem w 2020r., więc sportowy charakter projektu szybko zyskał sobie zwolenników.
O tym pomysłodawcy nie wspominają, ale naszym zdaniem, to doskonały sposób na potrenowanie szybkości w oczekiwaniu na przesiadkę. Mamy nadzieję, że się upowszechni.
IB
fot. http://terminal3.jp/#photos