Sukcesy Ambasadorów i AZS AWF KRAKÓW MASTERS w Beneluksie


W miniony weekend, 16-17 stycznia grupa AZS AWF KRAKÓW MASTERS Kraków biegała przełajowo w Brukseli oraz w Kerkrade. Trener Dariusz Kaczmarski zebrał na wyjazd w sumie 10 osób, byłem w tej grupie.

Relacja Pawła Góralczyka, Ambasadora Festiwalu Biegów.

Pojechaliśmy 2 samochodami. Wyruszyliśmy w czwartek w nocy, a na miejscu byliśmy o godzinie 16:00 w piątek. 50 km przed Brukselą dopadła nas taka śnieżyca, że 3 pasmową autostradą jechaliśmy z prędkością 30 km/h. Śnieg wręcz zalegał na autostradzie.

Po zameldowaniu chwila odpoczynku. Następnie udaliśmy się na małą wycieczkę zwiedzać Brukselę. Pierwsze kroki skierowaliśmy do restauracji, bo trzeba było coś zjeść po podróży. Potem udaliśmy się z całą grupą na Grand Palace. Widok rynku zapierał wdech w piersiach. Było pięknie i uroczo. Pięknie oświetlenie dodawało uroku tem miejscu.

Oczywiście udaliśmy się pod pomnik Manneken pis – nagiego sikającego chłopca. Następnie piechotą do miejsca zamieszkania. Niestety nie było czasu na dłuższe zwiedzanie, ponieważ trzeba było w miarę szybko zregenerować siły po podróży, która nas trochę zmęczyła, i zregenerować się na zawody w Brukseli następnego dnia.

W sobotę rano mieliśmy bardzo blisko na miejsce zawodów. Każda drużyna miała liczyć 5 osób w tym jedna kobieta, jeden Masters (kat. + 40lat) i 3 dobrowolnie dobrane osoby. Każda osoba miała przebiec 8 km, czyli 2 pętle 2 x 4 km o charatkerze crossu. Ciekawostką jest, że ostatni zawodnik po przebiegnięciu 8 km nie schodził z trasy, tylko dołączał do zespołu i wszyscy wspólnie razem przebiegali 4-kilometrową pętlę.

Jeżeli chodzi o zajmowanie miejsca, to organizator zatrzymywał czas kiedy cała drużyna razem przekroczyła linie mety. AZS AWF KRAKÓW MASTERS wystawiła 2 teamy – pierwszy w składzie Kamilia Hayder, Marcin Zagórny, Tadeusz Maj – również Ambasador Festiwalu Biegowego, Jacek Dudek i ja, Paweł Góralczyk. Drugi zespół stanowił skład: Jagoda Khatri, Damian Markiewicz, Krzysztof Bukiel, Tomasz Zastawy, Marian Leśniak.

To był ciężki cross. Było trochę asfaltu, ale też dużo błota i bardzo ślisko w lesie. Niejedna osoba zaliczyła upadek. Trzeba było radzić sobie z dużą ilością błota, przeskakiwać przez zwalone drzewa czy biec między drzewami. Trasa super i wymagająca.

W sztafecie wzięły udział w sumie aż 283 zespoły. Tym szczególniej mam okazję poinformoawać, że pierwszy zespół Mastersów wygrał w kategorii klubów biegowych. Drugi team zajął 56. miejsce w tej samej kategorii. Niespodziewany sukces!

Po odebraniu nagrody udaliśmy się wszyscy na mieszkanie. Wspólna kolacja i lampka wina – tak wyglądało świętowanie wygranej. W niedziele rano było trzeba było bowiem wcześniej wstać, zjeść śniadanie i spakować się, by następnie udać się na kolejne zawody.

Kolejna nasza impreza w czasie wyjazdu to cross w holenderskiej miejscowości Kerkrade – 170 km bliżej domów. Zawody odbywały się od godziny 13:00 i były podzielone na kategorie SENIOR, KOBIETY, JUNIORZY, MASTERS. Na bieg w Kerkrade zaprasza dyrektor biegu lub... sprawny menedżet. Obstawa była więc bardzo mocna.

W grupie seniorów startowała światowa czołówka na dystansie 10 km. Start tutaj był dla mnie zaszczytem.

Na dystansie 10,5 km też nie zabrakło elity oraz ekipy z Polski - wśród mężczyzn 17. miejsce w OPEN wywalczył Andrzej Rogiewicz z czasem 35:09, Marcin Zagórny był 28. z czasem 36:18, a Jacek Dudek 43. z czasem 42:28. Ja zająłem 42. miejsce z czasem 39:05,

W kategorii kobiety na bardzo wysokim miejscu uplasowała się Dominiaka Napieraj. Do mety biegu na 7,4 km dotarła na 2. miejscu z czasem 27:01. Jedenaste miejsce wywalczyła Kamilia Hayder z czasem 30:23, a 14. Jagoda Khatri z czasem 33:11. Zawody wygrała Belgijka Veerle Dejaeghere - uczestniczka Igrzysk Olimpijskich z 2000 roku w biegu na 1500m.

W grupie Masters w kategorii M35, również na trasie o długości 7,4 km, pierwsze miejsce wywalczył Tomasz Zastawny - 35:58. W M50 drugi był Tadeusz Maj – 31:36. W M55 wygrał Krzysztof Bukiel – 33:40, a w M65 drugie miejsce wywalczył Marian Leśniak – 35:36.

Zawody zostały rozegrano na terenie Zabytkowego Zamku. Było dużo zbiegów i podbiegów oraz wspaniała atmosfera.

O godz. 17:00 wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Następnego dnia rano wręczyliśmy Panu Darkowi Kaczmarskiemu Złotą Pałeczkę za zorganizowanie wyjazdu, za który WSZYSCY BARDZO DZIĘKUJEMY. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że nie wróciliśmy do domu z pustymi rękoma!

Paweł Góralczyk, Ambasador Festiwalu Biegów