Transpłciowe biegaczki jak te dotknięte hiperandrogenizmem

Obradująca w Dosze Rada IAAF uzgodniła przepisy dotyczące udziału tranpłciowych biegaczek w rywalizacji lekkoatletycznej.

Jak ustalono, płeć zawodniczek nie będzie ustalana na podstawie dokumentów, a wyłącznie deklaracji zainteresowanych sportowców. Zawodniczka będzie musiała dostarczy podpisane oświadczenie, w którym wskaże płeć z którą się identyfikuje.

Jednocześnie przyjęto szczegółowe wytyczne nt. dopuszczenia transseksualnych biegaczek do rywalizacji. Mają one podłoże medyczne i dotyczą poziomu testosteronu w organizmie. Na lekkoatletycznych arenach w rywalizacji kobiet zobaczymy wyłącznie zawodniczki, u których stężenie hormonu nie przekraczało 5 nmol/L w okresie 12 miesięcy od daty startu. Biegaczki, które będą chciały startować regularnie, będą musiały utrzymać ten poziom hormonu.

Przyjęte przepisy współgrają z regulacjami dotyczącymi zawodniczek dotkniętych hiperandrogenizmem, które również muszą utrzymywać niskie stężenie testosteronu w organizmie jeśli chcą rywalizować na dystansach od 400m do 1 mili.

Jaki wpływ na wyniki lekkoatletek ma testosteron, pokazało badanie którego wyniki zostały opublikowane niedawno w magazynie British Journal of Sports Medicine. Grupie 48 zdrowych kobiet w wieku od 18 do 35 lat przez 10 tygodni podawano 10mg testosteronu lub tyle samo placebo. Panie poddano następnie próbie wysiłkowej (do odcięcia), której wyniki wykazały znaczący, bo ponad 8-procentowy przyrost wydolności i siły mięśniowej u kobiet, którym podano testosteron.

Podana dawka hormonu wywołała wzrost poziomu tego hormonu w organizmach kobiet z 0,9 do 4,3 nmol/L, a także 8-krotny przyrost masy mięśniowej. W podsumowaniu badania napisano, że rozwiewa ono wszelkie wątpliwości co do możliwości organizmów, w których występuje większe stężenie testosteronu.

red.