Zapadły decyzje w sprawie przebiegu trasy maratońskiej podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Maraton odbędzie się, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami w Sapporo, na wyspie Hokkaido.
Ta zmiana została podyktowana obawą o zbyt wysoką temperaturę w Tokio. Zapewnienie bezpieczeństwa biegaczom i kibicom w Sapporo, zdaniem organizatorów, będzie łatwiejsze ze względu na łagodniejszy klimat w tej okolicy.
Potwierdziły się również przewidywania dotyczące lokalizacji startu i mety. Zawodnicy będą startować i finiszować w parku Odori. To popularne w mieście miejsce spotkań, chętnie odwiedzają go turyści. Jest również kojarzone z zimowych IO z 1972 r..
Maraton będzie rozgrywany na pętlach. Jedna z nich będzie miała dystans półmaratonu i zawodnicy pokonają ją tylko raz. Druga, 10-kilometrowa, będzie pokonywana dwukrotnie. Trasa została opracowana we współpracy z doświadczonymi zawodnikami, a przy okazji ma również pokazać najciekawsze zakątki Sapporo. Przy trasie, oprócz samego parku, znalazła się wieża telewizyjna, uczelnia i rzeka Toyohira, która dawniej nosiła nazwę Sapporo i od niej wywodzi się nazwa miasta.
„Pierwsza pętla w parku Odori, wyeksponuje panoramę miasta, która będzie stanowiła tło dla biegaczy i pozwoli podzielić się urokiem miasta z kibicami na całym świecie” - zapewnia Toshiro Muto, szef komitetu Tokio2020.
Zawodnicy i kibice nie do końca podzielają entuzjazm organizatorów. Sapporo leży 800 km od Tokio. Pojawiły się problemy z wyliczeniem zwrotów za bilety. Część uczestników imprezy kupiła już bilety lotnicze i opłaciła hotele.
IB