Nietypowy projekt triatlonisty Jana Lipczyńskiego zakończył się sukcesem.
Przypomnijmy, podczas długiego wybiegania Jan wpadł na pomysł, że połączy start w zawodach z pomocą charytatywną. Z taką ideą udał się do sponsorów, którym spodobała się niecodzienna koncepcja. Triatlonista zrezygnował z zaplanowanego w Hiszpanii startu i postawił pokonać dystans długi przy wsparciu swoich bliskich i przyjaciół. Pieniądze, które zaoszczędził na rezygnacji z wyjazdu, zdecydował się przekazać fundacji wspierającej Polaków w Donbasie.
Triathlonista pomaga uchodźcom z Donbasu
- Przeznaczam środki na Fundację Wolność i Demokracja, która wspiera polskich uchodźców z Donbasu, gdyż uznałem że temat ten jest dla mnie istotny. Idea jest taka, żeby finanse z jednego startu przeznaczyć na szczytny cel, a z pomocą znajomych i rodziny sprostać triathlonowemu czy biegowemu wyzwaniu samodzielnie. Liczę, że ta idea zakiełkuje wśród sportowców - mówił przed startem triatlonista.
Realizację pomysłu zaczął w sobotę o 6:00 w Termach Maltańskich w Poznaniu, gdzie przepłynął 3,8km. Następnie przejechał 180km i przebiegł maraton z metą w miejscowości Wyszynki. Na mecie czekała na niego cała rodzina, ale bliscy nie ograniczali się do kibicowania. Przygotowali logistycznie trasę, żywność i strefę mety. Brali też udział w poszczególnych konkurencjach. Zresztą nie tylko oni.
Sportowca wspierały także osoby, którym po prostu spodobał się pomysł i przedstawiciele patronów akcji. Biegli m.in. dyrektor Term Maltańskich i rzecznik prasowy Endu Sport. Sponsorzy zadeklarowali również własne wpłaty na konto fundacji.
Linię mety Jan Lipczyński przekroczył po 12 godzinach i 47 minutach. Gratulujemy!
IB