Rosyjskie władze wypłacą średnio po milionie rubli (ok. 16 tys. dolarów) grupie 42 reprezentantów kraju w lekkiej atletyce, którzy nie wystąpili na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro wskutek dyskwalifikacji nałożonej na kraj przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych IAAF.
Milion rubli to kwota zbliżona do nagrody, jaką otrzymywali Mistrzowie Olimpijscy w USA (20 tys. dolarów) czy Niemczech (20 tys. euro). Polscy złoci medaliści mogli liczyć w sumie na 128 tys. zł z Polskiego Komitetu Olimpijskiego i 64 400 z Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Czwórka spośród nagrodzonych lekkoatletów otrzyma jednak wyższe kwoty, sięgające aż 4 milionów rubli (ok. 63. tys. dolarów). To ekwiwalent nagrody dla złotego medalisty. Srebrny i brązowy medal w Rio Rosjanie wyceniali odpowiednio na 2,7 mln rubli (42,7 tys. dolarów) i 1,7 mln rubli (27 tys. dolarów).
Jak wyjaśnił w rozmowie z R-Sport szef rosyjskiej federacji lekkoatletycznej ARAF Dmitry Shlyakhtin, pieniądze to forma rekompensaty. O wysokości nagród zadecyduje analiza wyników sportowców w sezonie olimpijskim. Nieoficjalnie najwyższe nagrody mają otrzymać tyczkarka Yelena Isinbayeva, sprinter Sergei Shubenkov i skoczkini wzwyż Maria Kuchina (dwoje ostatnich to mistrzowie świata).
W listopadzie mija rok od sankcji nałożonych przez IAAF na ARAF. Federacja pracuje obecnie nad zasadami przywrócenia Rosjan do międzynarodowej rywalizacji. Kluczowe ustalenia zapadną najpewniej podczas kolejnej sesji IAAF, która odbędzie się na przełomie listopada i grudnia.
red.