110-kilometrowy Ultra Pirineu o 6400m przewyższeń, wiodący przez wzniesienia parku Cadí Moixeró w Hiszpanii, zamykał tegoroczną serię Skyrunning World w klasyfikacji Ultra.
Zanim jeszcze bieg się rozpoczął, zwycięzca klasyfikacji był już znany. Cristofer Clemente Mora miał wystarczającą przewagę nad rywalami, by nie martwić się o pozycję w Ultra Pirineu. Mimo to, był wymieniany jako jeden z faworytów biegu i od początku trzymał się w jego czołówce. Biegu nie wygrał, ale też go sobie nie odpuścił. Zajął trzecie miejsce z czasem 12:47:19.
Wśród faworytów biegu był również wymieniany Marcin Świerc i mimo lekkich kryzysów Marcin udowadniał, że to typowanie jest słuszne. Był już na szóstej pozycji, gdy nieszczęśliwy upadek pozbawił go szans na medalową pozycję i był przyczyną wycofania się z dalszej rywalizacji. To pierwsze DNF Marcina w historii startów zagranicznych.
Finałowa rozgrywka toczyła się pomiędzy Hiszpanami, z których najszybszy okazał się Miguel Heras Hernandez. Całą trasę pokonał równym, szybkim tempem, nie zwalniając nawet gdy jego przewaga nad innymi biegaczami była już bezdyskusyjna i nie do odrobienia. Metę przekroczył z czasem 12:05:51. Niewiele zabrakło do ubiegłorocznego rekordu trasy Kiliana Jorneta (12:03:27).
Dla Miguela był to już czwarty start w Ultra Pirineu i drugie zwycięstwo w tej imprezie. Poprzednio wygrywał tu w 2011 r. Dwukrotnie również stawał na podium biegu jako 3 zawodnik.
Drugi na mecie Jessed Hernandez Gispert uzyskał czas 12:47:19.
Bieg nadal trwa. Czekamy jeszcze na podium pań i na Polaków, wśród których najszybciej biegnie w tej chwili Artur Paciorek. Na trasie jest jeszcze sześcioro polskich biegaczy.
Natomiast wśród pań, w tej chwili liderką jest Hiszpanka Gemma Arenas Alcazar zwyciężczyni m.in. Ultra Skymarathon Madeira, czwarta w Ultra Pirineu przed rokiem.
IB