W Dubaju nie cackają się z oszustami

Blisko 200 uczestników ostatniego maratonu w Dubaju zostanie najprawdopodobniej zdyskwalifikowanych. Organizatorzy uważają, że dopuścili się oni oszustwa.

Wczoraj pisaliśmy o tym, że w Polsce rzadko kiedy szefowie zawodów decydują się na dyskwalifikacje biegaczy nieprzestrzegających przepisów. Wynika to zarówno z braku stanowczości organizatorów jak i zbyt małej liczby obecnych na trasie sędziów, którzy mogliby wyłapać wszystkie przypadki oszustwa.

Dyrekcja Standard Chartered Dubai Marathonu pokazała jak można inaczej te sprawy rozstrzygać. Okazało się, że podczas ostatnich zawodów, w których uczestniczyło ponad 30 tys. osób spora grupa biegaczy postanowiła w nieuczciwy sposób poprawić swoje wyniki.

Jak donosi portal http://sport360.com/, aż 199 sportowców zostało przyłapanych na tym, że ominęło w czasie maratonu jeden z punktów kontrolnych. Ustawione one były podczas imprezy w Dubaju co 5 kilometrów.

Wśród przyłapanych osób jest m.in. francuska biegaczka Latifa Essarokh, która zwyciężyła w kategorii wiekowej K40+. Według danych organizatorów, Essarokh przekroczyła punkt kontrolny zarówno na 20 i 30 km, nie odnotowano natomiast jej obecności na 25 kilometrze.

Co ciekawe po minięciu 30. kiloemtra tempo Francuski było porównywalne - a z czasem nawet znacznie lepsze – od tempa zwyciężczyni maratonu Etiopki Tirfi Tsegaye.

Całą sytuacją zbulwersowana jest jedna z największych rywalek Essarokh Niemka Anja Schwerin, która w Dubaju w tej samej kategorii wiekowej finiszowała jako trzecia.

– To jest absolutnie nie do przyjęcia. To jest sprzeczne z duchem sportu – stwierdziła. – Chciałbym zrozumieć, dlaczego ona to zrobiła. Czym się ktoś taki kieruje...

MGEL

źródło: http://sport360.com