Przed rokiem maraton w Mediolanie był najszybszym włoskim maratonem. W tegorocznej, 18. edycji biegu nie udało się powtórzyć tego sukcesu. Na wiatr narzekali wszyscy zawodnicy z elity i nawet triumfatorzy nie byli zadowoleni ze swoich czasów.
Ecco le immagini più belle della XVIII EA7 Emporio Armani Milano Marathon! Tutti i risultati https://t.co/5q2SYRuElD pic.twitter.com/fxiu4ZsUef
— MilanoMarathon (@milanomarathon) 8 kwietnia 2018
Zwycięzca, Seyefu Tura przekroczył linię mety z czasem 2:09:04. Oprócz wiatru, miał także kłopot z bolesnym skurczem. Mimo to, na 35. kilometrze oderwał się od stawki i niezagrożony zmierzał do mety.
Congratulazioni Abdiwak Tura Seifu! | Congratulations Abdiwak Tura Seifu! pic.twitter.com/vHk9tb0H1w
— MilanoMarathon (@milanomarathon) 8 kwietnia 2018
Za plecami Seyfu toczyła się zaciekła walka o drugie miejsce. Na 38. kilometrze Justus Kimutai Kipkosgei zdołał wyprzedzić rywala Barnabasa Kiptuma. Jednak do ostatniej chwili nie mógł być pewny swojego miejsca na środkowym stopniu podium. Utrzymał je z zaledwie 17-sekundową przewagą nad Kiptumem. Uzyskał wynik 2:10:00.
Panie również skarżyły się na wiatr, który nie pozwolił im utrzymać zakładanego tempa. O zwycięstwo, biegnąc przez 5 ostatnich kilometrów ramię w ramię, walczyły Lucy Kabuu i Vivian Jerono Kiplagat. O wszystkim zdecydował sprint rozpoczęty na ok. 400 metrów przed metą. Zwycięską ręką wyszła z niego Kabuu.
Prima tra le donne>>> Lucy Wangui Kabuu! Brava! #MilanoMarathon pic.twitter.com/RuoFqoHu9x
— MilanoMarathon (@milanomarathon) 8 kwietnia 2018
Zawodniczka, która podczas maratonu w Dubaju w 2012 roku uzyskała dwunasty czas na świecie, w Mediolanie nabiegała 2:27:02. Mimo, że jak twierdziła na mecie, po 40. kilometrze zaczęła tracić siły, odniosła swoje pierwsze po przerwie macierzyńskiej zwycięstwo. Kiplagat miała do niej 6 sekund straty.
W całości kenijskie podium uzupełniła Sheila Chepkech -2:29:25.
W najdłuższym biegu imprezy wzięło udział 6 309 biegaczy. Wśród nich byli także Polacy:
opr. IB