W sobotę, 25 czerwca na terenie ogródków działkowych przy ul. Saperskiej w Nysie odbędzie się 100-kilometrowy bieg po trawie. Impreza jest nietypowa. Jej pomysłodawca, barwna postać ultrabiegania w Nysie, kilka lat temu przebiegł 100km bez butów samodzielnie. Zresztą od początku swoich treningów, które rozpoczął będąc już po pięćdziesiątce, stawiał na bieganie boso. Później Jaraszek Sanjaya szukał towarzystwa do wspólnego biegania. Nie od razu pojawili się chętni na tak długi dystans, ale trasa wyznaczona jest po 800-metrowej pętli i wystarczy pokonać ją zaledwie raz.
- Zapraszam każdego, kto ma ochotę się dołączyć i pobiec razem z Sanjayą. Jestem przekonany, że to jedyny taki ultramaraton na boso w kraju, a może i nie tylko w kraju. Nie trzeba biec całości. Każdy kończy tyle, ile mu pozwalają możliwości kondycyjne- mówi Miłar, jeden z organizatorów imprezy, który sam również zamierza w niej pobiec i pokonać po raz pierwszy w swojej karierze biegacza, 50 km. - Biegam od 2 lat. Nie jestem jakimś szczególnie dobrym maratończykiem, ale sądzę, że te 50 km w wolnym tempie powinienem dać radę - dodał Miłar.
Bieg ma charakter koleżeński. Nie ma wpisowego, a organizator zapewnia jedynie napoje i dyplomy osobom, które się wcześniej zapiszą. Pomiar czasu i przebyty dystans mierzone są ręcznie, a trasa nie jest atestowana. Jest jednak przygotowana i organizatorzy zapewniają, że trawa będzie skoszona.
- Polecam bieganie na boso po trawie. Już w starożytnym Egipcie zalecano bieganie po rosie, dla zdrowia. To po prostu przyjemność związana z moim proekologicznym stylem życia- powiedział nam Sanjaya, który boso biega jedynie po trawie. Na asfalcie biega w butach.
Bieg jest kameralny i chodzi w nim przede wszystkim o zabawę, a jednak limit 12,5 h daje szansę także zawodnikom, który chcą poczuć emocje sportowe.
Zapisy na bieg odbywają się wyłącznie telefonicznie pod numerem: 796785683.
IB