W Walentynki Zabiegani Mielec wybiegają i połączą dwa serca

Zabiegane Serca to zupełnie spontaniczny pomysł i towarzyskie spotkanie biegowo–marszowe – podkreśla Szymon Sankowski, pomysłodawca walentynkowego biegania po lesie. – A może ktoś na przecięciu serc spotka wtedy tego jedynego lub tę jedyną.

Na Podkarpaciu Zabiegani Mielec znani są z organizacji biegu Love’Las, w którym podkreślają miłość do natury. Tam też część trasy układa się w serce.

– I ten walentynkowy pomysł wziął się właśnie od naszego biegu Love’Las. Tam na trasie 25 km uczestnicy biegną po trasie której ślad zawiera serce. W tym roku 21 listopada będzie kolejna edycja i na trasie też będą te serca. Na 50 km nawet dwa, a 25 km i 10 km jedno – podkreśla Ryszard Kętrzyński, prezes Stowarzyszenia Zabiegani Mielec. – Ponieważ kochamy nasz las to w 2018 roku pomyśleliśmy, że będzie to miła niespodzianka, gdy zawodnicy na mecie zobaczą, że wybiegali serce. Zbliżają się Walentynki, a to świetna okazja, by pobiegać w parach i wyrysować tym samym serca w lesie.

Zabiegani Mielec (grupa około 50 biegaczy sprinterów, maratończyków, ultrasów, ale także chodziarzy oraz aktywne przyszłe mamy) start biegu i marszu zaplanowali na godz. 20 na parkingu przy drodze asfaltowej na Kolbuszową, naprzeciwko drogi na Łuże. Do pokonania do wyboru będą dwie trasy po 5 km. Obie układają się w serce. Wszyscy mają się spotkać na ich przecięciu. – Zapraszamy i przypominamy, że nocą w lesie potrzebne będą latarki bądź czołówki. Poza tym nawiązujemy też do naszego wydarzenia, czyli czwartkowych nocnych treningów po lesie. Co będzie jak się spotkamy? Może jakieś przytulanie? A może ktoś spotka wtedy tego jedynego lub tę jedyną – dodaje Sankowski.

WYDARZENIE ZABIEGANE SERCA

AK