WADA podsumowuje, planuje i zacieśnia

Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) podsumowała stary rok i nakreśliła plany na 2017.

2016 r. upłynął pod znakiem skandali, śledztw i dwóch części raportu Richarda McLarena, który obnażył rozbudowany system stosowania substancji zabronionych i tuszowania wyników kontroli antydopingowych.

Odsłonił również słabość zabezpieczenia danych osobowych zawodników włączonych do programu ADAMS. Stały się one przedmiotem ataków hackerskich i punktem wyjścia do dyskusji o możliwych nadużyciach w wykorzystaniu możliwości stosowania substancji dopingowych ze wskazań medycznych.

Wszystkie te wydarzenia spowodowały, że WADA przygotowała w swoich działaniach szereg zmian. W 2017 r. zamierza rozwijać metody badawcze i wyposażyć organizacje antydopingowe w odpowiedni sprzęt i uprawnienia. Większe uprawnienia ma również zyskać sama WADA, która będzie mogła nakładać większe kary finansowe i skuteczniej prowadzić dochodzenia.

Zwiększeniu efektywności ma służyć m.in. „Whisteblower Program”, który będzie z formalny sposób chronił informatorów. Program ma zapewnić poufność, ale także zachęcać informatorów do działania, za pomocą nagród.

Rozpoczynający się rok ma oznaczać również system monitorowania prac akredytowanych laboratoriów, wzmocnienie ochrony danych osobowych i zmiany w budżecie, które pozwolą zabezpieczyć środki finansowe na realizację zadań.

W podsumowaniu roku zawartym w liście do udziałowców, Craig Reedie - prezydent WADA oraz Olivier Niggli, dyrektor generalny podkreślili, że w ich ocenie przyszedł czas na zrobienie milowego kroku i przejście na kolejny poziom działań antydopingowych. 2017 r. ma przynieść znaczące uszczelnienie systemu i skuteczniejszą walkę z dopingiem.

IB