Krystian Ogły, pierwszy Polak, który skompletował 12 oryginalnych biegów cyklu Ultra-Trail World Tour, zadebiutował w ultramaratonie Badwater w Dolinie Śmierci w Stanach Zjednoczonych. Pomimo kontuzji, dystans 217 km pokonał w czasie 33 godzin i 56 minut, co dało mu 23. miejsce wśród 79 sklasyfikowanych zawodników. Tym samym Krystian Ogły został ósmym Polakiem, który ukończył bieg uznawany za najtrudniejszy ultramaraton na świecie.
Badwater pod wieloma względami wyróżnia się na tle innych biegów długodystansowych: ze względu na liczbę uczestników jest biegiem kameralnym, na trasie nie ma żadnych punktów odżywczych, dlatego bardzo ważna jest logistyka i dobrze funkcjonujący zespół supportujący.
Sędziowie w kilku miejscach ręcznie spisują czas. Trasa nie jest oznaczona – w większości dystansu jest to jedna droga, którą należy podążać. Jednak największym wyzwaniem dla uczestników biegu są ekstremalne temperatury, przekraczające nawet 50 stopni Celsjusza.
– Pokonanie ultramaratonu, zakodowanego w mojej głowie jako Everest biegania daje dużo satysfakcji. Zwłaszcza, że do samego końca nie było wiadomo jak się to wszystko skończy – wspomina Krystian Ogły.
– Po ok. 50 km złapałem kontuzję stawu skokowego i od tego momentu bieg stał się dla mnie przeprawą przez piekło. Dodatkowo, dużą trudnością była trasa, w całości prowadząca drogą asfaltową. W godzinach południowych i popołudniowych ciepło skumulowane i odbite od asfaltu dawało się mocno we znaki. Na koniec zaskoczyło mnie, jak strome podejście prowadzi do mety. Byłem już tam potwornie zmęczony i ten odcinek pokonywałem resztką sił. Ten bieg zapamiętam jako najtrudniejsze wyzwanie, z jakim kiedykolwiek się zmierzyłem”.
Podczas biegu w ekstremalnych kalifornijskich temperaturach, Krystian korzystał m.in. z koszulki F.K.T. II z kolekcji marki Columbia, zawierającą szereg technologii chłodzących i chroniących przed działaniem promieni słonecznych.
– Koszulka spisała się perfekcyjnie. Utrzymywanie jej w ciągłej wilgoci pozwoliło w pełni wykorzystać zastosowane technologie. Byłem często spryskiwany zimną wodą, a jednocześnie lód, którym wypełniane były moja czapka i specjalna chusta na szyję, topiąc się, zalewał zimną wodą powierzchnię koszulki. Dzięki temu ciągle miałem uczucie chłodu, nawet w najwyższych temperaturach przekraczających 50 stopni Celsjusza. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z tak dobrze chłodzącym materiałem. Uważam, że jest to swego rodzaju rewolucja – zauważa biegacz.
Badwater dotychczas ukończyło ośmiu Polaków. W tym roku, oprócz Krystiana Ogłego z dystansem 217 km zmierzyli się także Patrycja Bereznowska, która pojawiła się na mecie pod szczytem Mt. Whitney jako pierwsza kobieta i druga zawodniczka w kategorii Open. Wynik Patrycji - 24 godziny i 13 minut jest nowym kobiecym rekordem trasy Badwater.
Trzecim ze startujących Polaków był Damian Kaczmarek, który po pokonaniu 90 mil zdecydował się na zakończenie biegu.
źródło: Columbia