Wyjątkowy 10. Półmaraton Wodzisławski [ZDJĘCIA]

  • Biegająca Polska i Świat

Półmaraton Wodzisławski o Puchar Prezydenta Miasta był w tym roku wyjątkowy. To jubileuszowa edycja imprezy, która tym razem odbyła się także dla upamiętnienia Zbyszka Marszałkowskiego, wodzisławskiego biegacza i społecznika.

Deszcz poczekał do końca biegu i nie przemoczył uczestników imprezy jak przed rokiem. W kość dały jednak pętle (półmaraton składa się z siedmiu okrążeni trasy) i podbieg, który należało pokonać na każdej z nich. – Trasa mało urozmaicona. Podbieg dał mi mocno w kość. Dwa ostatnie kółka były najgorsze. Na szczęście potem było z górki – mówiła tuż za linią mety Magda Czernicka ze Zwonowic. – Ciężko, ale warto – podsumowała z uśmiechem, zaznaczając, że sama organizacja biegu była doskonała a kibice dopisali: – Dziękuję kibicom, byli super. Dzięki nim biegło się świetnie.

Wodzisławska trasa z pewnością nie należy do łatwych, ale byli i tacy, którzy wybrali ją na swój półmaratoński debiut. Pierwszy półmaraton w życiu pokonał tutaj Grzegorz Samulski z Jastrzębia-Zdroju. Na mecie zapytaliśmy o wrażenia: – Te podbiegi, zwłaszcza trzy na końcu to masakra a ostatni to koniec świata – przyznał debiutant ze śmiechem. – Ale dałem radę. Planowałem się zmieścić w dwóch godzinach, ale trochę nie wypaliło, bo wyszło 2:10. Mimo tego jestem zadowolony. Biegło się dobrze, nie za ciepło, nie za zimno. Był doping na trasie i dobre zaplecze.

Podczas gdy jedni debiutowali a inni zamykali biegowy sezon spokojną połówką, byli też tacy, którzy nie biegli dla siebie. Aleksander Chromik, znany jako Pan Wróżek, był dzisiaj zdecydowanie najbardziej wyróżniającym się zawodnikiem. W różowo-fioletowych getrach i różowej spódniczce, ze skrzydełkami na plecach, wzbudzał spore zainteresowanie:

– Ludzie reagują różnie, zazwyczaj pozytywnie, szczególnie panie. Ale są i takie reakcje jak dzisiaj strażaka na trasie, który krzyknął do mnie: Ej, tyś je chop a nie baba! – opowiadał Aleksander, wyjaśniając jednocześnie swoje motywy: – To długa historia. Zaczęło się od Maratonu Warszawskiego i akcji Biegam Dobrze. Tam, ponieważ udało mi się zostać na pierwszym miejscu wśród wszystkich zbiórek, obiecałem, że będę w tym stroju biegał cały rok. Ten strój ma zmotywować ludzi do pomagania innym. Im głupsze wyzwanie, tym większy efekt. Pomagam teraz małej Berenice, bo uważam, że lepiej wspierać konkretne osoby a nie organizacje. Ludzie chętniej pomagają konkretnej osobie. Kiedyś wylicytowałem numer startowy 1 w biegu dla Bereniki. Dziewczynka urzekła mnie tym, że wyściskała mnie, jakbyśmy się znali od lat. Uznałem, że to znak i teraz biegam dla niej. A że chodzi o ratowanie jej nóżek, to bieganie akurat pasuje.

Podium biegu w kategorii open kobiet i mężczyzn zdominowali dzisiaj obywatele Ukrainy, za to w kategoriach wiekowych triumfowali najszybsi zawodnicy okolicznych klubów: z samego Wodzisławia, Rybnika czy Gliwic. W biegu zwyciężył Volodymir Timashov z czasem 1:11:16. Drugi był Dmitro Pozewilow, który osiągnął rezultat 1:11:25, trzeci natomiast Aleksander Łabziuk z wynikiem 1:11:38. Wśród pań triumfowała Polka Ewa Kucharska, która wbiegła na metę z czasem 1:20:33. Podium uzupełniły dwie Ukrainki: WIra Owczaruk (1:23:33) i Olena Kytycia (1:24:03).

KM


Festiwal Biegów - Wszystko co chcesz wiedzieć o bieganiu