Yuki Kawaguchi przebiegł setny maraton, ale nie jest zadowolony

  • Biegająca Polska i Świat

Pięćdziesiąty, jubileuszowy, maraton Hofu stał się areną wielkiego sukcesu Yuki Kawauchiego. Chociaż nie wygrał, to przyćmił triumf Matthew Kiproticha. Dla Japończyka był to bowiem setny maraton. Zaczął w 2009 roku od biegu Beppu Oita. 10 lat późnej w Hofu pobiegł maraton numer 100. Jednak liczy się nie tylko liczba biegów, ale też jakość – średni czas tych startów to 2:14:06.

94 maratony pobiegł poniżej dwóch godzin i 20 minut. Ten wynik napawa go …smutkiem. Nie zamierza jednak odpuszczać. Cel uzyskania czasu poniżej 2:20 w 100 maratonach będzie kontynuował. Zgodnie z jego zapowiedzią, możemy się spodziewać takiego wyniku w czerwcu bądź lipcu. To będzie jego priorytet na przyszły rok i otwarcie nowej dekady.

Hofu Marathon był jego 11. maratonem w tym roku. W ciągu 10 lat w Hofu pobiegł 9 razy. Dwie ostatnie edycje zakończył na najwyższym stopniu podium. Trzeciego zwycięstwa nie było.  Setny maraton ukończył z czasem 2:14:17 i zajął 7. miejsce. To także nie poprawiło mu nastroju. Po biegu przepraszał, że druga połowa dystansu była dla niego trudna i nie spełnił nadziei swoich kibiców. Fani z pewnością się z nim nie zgadzają. Świadczą o tym zarówno entuzjastyczne reakcje na trasie, jak i komentarze w sieci.

W ciągu dekady Yuki Kawauchi wygrał 41 razy. Wśród tych zwycięstw jest m.in. pamiętny triumf w Bostonie w 2018 r., po którym zdecydował się na zawodowstwo.

IB