Na Jukonie są już pierwsi zwycięzcy. Wyścig psich zaprzęgów Yukon Quest powoli się kończy, a jego kolejni uczestnicy docierają na metę w Fairbanks. Jako pierwszy zrobił to Matt Hall, 25-latek z Alaski wspomagany przez 10 psów. Pokonanie 1600 km zabrało mu 10 dni, 1 godzinę i 7 minut. To jego pierwsze zwycięstwo i czwarty start w tej imprezie.
Pędzące szklakiem poszukiwaczy złota psy, gubiły po drodze „skarpety”, które służyły do ochrony i ogrzewania łap. Ten niecodzienny ekwipunek skrupulatnie zbierał Victor Davare, członek teamu Michała Kiełbasińskiego na jednym z odcinków Run Dog. Victor swój łup sprzedał, a pieniądze przeznaczył na wsparcie idei przyświecającej Michałowi.
Run Dog jest z psami związany na wiele sposobów. Jego trasa wiedzie tym samym szlakiem, co Yukon Quest, a przede wszystkim całe przedsięwzięcie służy zebraniu funduszy na rzecz bezdomnych psów. Psie buty idealnie wpisują się w filozofię Run Dog.
Psie zaprzęgi, jeden po drugim dobiegają do Fairbanks, a Michał jest mniej więcej w połowie swojego biegu, w Downson City.
W Downson City znajduje się także meta Yukon Arctic Ultra 700 km. Przekroczyło ją dopiero dwóch zawodników. Obydwaj otrzymali również 12-godzinną karę czasową za brak wyposażenia obowiązkowego.
Zwycięzcą został Enrico Ghidoni. Włoch to prawdziwy weteran YAU. 63-latek wygrywał już pokonując 700 km na rowerze, pieszo i na nartach. W tym roku dotarcie do mety pieszo zajęło mu 8 dni i 21 godzin.
Drugim zawodnikiem YAU 2017 został Brytyjczyk Simon Reed, który biegł w celach charytatywnych zbierając fundusze na terapię nurkowaniem, dzięki której ustępują niektóre fizyczne i psychiczne dolegliwości żołnierzy poszkodowanych w walce.
Trzecie miejsce na podium jeszcze jest wolne. Tymczasem zwycięzcą YAU na dystansie 300 mil został Walijczyk Steve Hayes.
IB