Ledwo zdążyliśmy się nacieszyć kilkoma cieplejszymi dniami po ataku zimy, a przysłowie „w marcu jak w garncu” znów się sprawdziło. Śnieg z deszczem, porywisty wiatr i temperatura ledwo powyżej zera wystraszyły pewnie sporą część biegaczy, którzy myśleli wcześniej o przybyciu do Parku Baden-Powella na inaugurację drugiej odsłony cyklu Zabiegana Łódź.
Z drugiej strony, jak przyznał sam organizator Radosław Sekieta z Time4s.pl, frekwencji nie poprawiła zbyt słaba promocja biegu. – Nie miałem czasu dobrze go rozpropagować – powiedział – ponieważ zbiegł mi się z przygotowaniami i startem w ME Weteranów w Madrycie (Radek doszedł do półfinału na 400 metrów, wcześniej na MP w Toruniu zdobył mistrzostwo kraju w kategorii wiekowej na 400 m i wicemistrzostwo na 800 m – red.). W następnych biegach z serii powinno już być lepiej.
Zabiegana Łódź to rozgrywany po raz drugi cykl sześciu biegów w pięciu łódzkich parkach, z których każdy jest o kilometr dłuższy od poprzedniego, by przygotować uczestników do letnio-jesiennych startów na dłuższych dystansach. Po biegu głównym rozgrywany jest towarzyszący na trasie o połowę krótszej. Zaczęło się w sobotę 28 marca w Parku Baden-Powella od dystansów 3 i 1.5 km.
Na trasie nie mogło zabraknąć saneczkowej górki, znanej m.in. z City Trailu oraz łódzkiego Biegu Urodzinowego. Z powodu małego zamieszania z planowaną godziną startu część uczestników się spóźniła, a pozostali nie chcieli czekać na nich w zimnie i śniegu z deszczem, więc bieg wystartował o 18:15. Spóźnieni mogli jednak pobiec dwie rundy, startując wraz z zawodnikami biegu towarzyszącego na jedno okrążenie, by zostać sklasyfikowanymi na dłuższym dystansie.
Na 3 km najszybszy okazał się Robert „Badyl” Sobczak (11:02), który po zaciętym długim finiszu wyprzedził Dariusza Niewiadomskiego (11:04) i Piotra Goździka (11:05), oraz Joanna Jachnik (13:46) przed Emilią Lewandowską (14:15) i Izą Łaszczuk (14:33). W nielicznie obsadzonym biegu towarzyszącym najszybszy był Bartłomiej Drach (7:56), który wcześniej pobiegł także na dłuższym dystansie. Pełne wyniki można zobaczyć TUTAJ.
– Te dwie sekundy przewagi uzyskałem dopiero na finiszu – opowiadał zwycięzca – mocniej ruszyłem dopiero pod koniec. Wcześniej biegłem około 3:45 na kilometr, a końcówka wyszła w 3:30. Lubię takie sprinty! Zamierzam biegać w całym cyklu, może się uda wygrać końcową tabelę - zakończył Robert.
– Dziś był taki bardziej rekreacyjny bieg, nie spinałem się – stwierdził trzeci na mecie Piotrek. – Traktuję to bardziej jak zabawę, też będę biegał w całym cyklu, zobaczymy jak wyjdzie. Podoba mi się pomysł na sześć biegów w pięciu różnych łódzkich parkach. To takie moje przygotowanie do łódzkiego półmaratonu (towarzyszącemu kwietniowemu Maratonowi DOZ – red.), a potem w maju Piątki Pomarańczowej Pomocy w Zduńskiej Woli i łódzkiego Biegu Piotrkowską.
Bartka Dracha lepiej znamy ostatnio jako konferansjera imprez biegowych, choć ostatnio wraca do czynnego biegania. Dziś też pomagał organizatorowi, a do tego pobiegł na obydwu dystansach, wygrywając na 1.5 km. – Szkoda, że nikt nie zgłosił się do charytatywnego celu biegu towarzyszącego – powiedział nam – bo w ubiegłorocznej edycji cyklu każdy organizator zarejestrowanej publicznej zbiórki mógł się do nas zgłosić i zbieraliśmy środki np. na leczenie chorych dzieciaków. Miejmy nadzieję, że w kolejnych zawodach z cyklu Zabieganej Łodzi coś zdziałamy w tym kierunku.
Iza Łaszczuk (trzecie miejsce na 3 km) i Michał Waliszek biegają w drużynie Wataha, specjalizującej się bardziej w biegach z przeszkodami. Dziś stwierdzili ze śmiechem, że to była dla nich taka rozgrzewka przed kwietniową Misją Brus, gdzie trochę czują respekt przed zapowiadanymi wspinaczkowymi przeszkodami. Wracająca do biegania po uciążliwej kontuzji Agnieszka Mikulska powiedziała natomiast, że bardzo jej się spodobało zamykanie trasy. Tę samą rolę pełniła w ostatnią sobotę na łódzkim parkrunie nr 300 i zamierza to powtórzyć w najbliższą Wielką Sobotę w parku na Zdrowiu.
Kolejne zawody z cyklu Zabiegana Łódź odbędą się w następujących terminach:
- 11 kwietnia w Parku im. J. Piłsudskiego (na Zdrowiu) – 4 i 2 km,
- 9 maja w Parku im. A. Mickiewicza (Julianowskim) – 5 i 2.5 km,
- 13 czerwca w Parku im. J. Poniatowskiego – 6 i 3 km,
- 11 lipca w Lesie Łagiewnickim – 7 i 3.5 km,
- 8 sierpnia w Parku Baden-Powella i Parku 3 Maja – 8 i 4 km
KW