Na trasę 3220 km Brytyjczyk Russell Cook wyruszył jedynie z małym plecakiem. Nie ma w nim żadnych zapasów żywności. Jedzenie kupuje na bieżąco. Nie ma też ubrań na zmianę. Cały dystans pokonuje też w jednych butach i jednym zestawie biegowych ciuchów. Pierze je kostką mydła, która zastąpiła również wszystkie kosmetyki.
Russell Cook zaczął swój bieg w połowie czerwca. Codziennie pokonuje co najmniej maraton. Robi to zupełnie sam. Nie korzysta ze wsparcia, nocuje w niewielkim namiocie. Za łazienkę służą mu rzeki.
Brytyjczyk przebiegł tak już m.in. Bułgarię, Serbię, Węgry, Słowację. W drodze jest od 40 dni. Teraz przebiega przez Czechy.
Brytyjczyk nie bije rekordów, chociaż będzie pierwszym, który pokona tę trasę solo. Celem wyprawy nie były zresztą wyniki sportowe, a Russell nie ma ambicji zostać półprofesjonalnym biegaczem. Nie przejmuje się dietą i nie prowadzi szczególnie zdrowego stylu życia. Sam określa siebie jako „greezer”, zdradzając zamiłowanie do pubów, imprez i piłki nożnej.
Na co dzień zajmuje się sprzątaniem, a swoje największe życiowe wyzwanie połączył ze zbiórką charytatywną. Zbiera fundusze dla organizacji pomagającej osobom bezdomnym lub zagrożonym bezdomnością poprzez bieganie. Zbiórka osiągnęła już założony cel, chociaż mieszkaniec Worthing nie obnosi się specjalnie ze swoim przedsięwzięciem. Regularnie wrzuca informacje na Instagram i... na tym właściwie kończy się promocja jego projektu.
Na powrót do domu Russell Cook dał sobie 70 dni. 22-latek powinien być z powrotem w Worthing 23 sierpnia.
Instagram Russela Cooka - TUTAJ
Facebook - TUTAJ
IB