Znany chiński ultras zamienił buty na narty. Chce na Igrzyska!

Dobrze znany za Wielkim Murem ultramaratończyk Chen Penbin postanowił dołączyć do reprezentacji biegaczy, tyle że narciarskich. Jego celem jest występ na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie w 2022 roku.

Kilka lat temu Chen Penbin dokonał jednej ważnej zmiany w swoim życiu, jeśli nie najważniejszej. Porzucił rybołówstwo na rzecz biegania. Chociaż nie pływa już kutrem, to zdołał wyłowić kilka nagród za pierwsze miejsca. W 2014 roku był wygrał 100-kilometrowy bieg w ramach Antarctic Ice Marathon (13:57:46), a w tym roku zdominował etapowe zawody Grand to Grand Ultra 273 km w USA (33:21:32). Został też pierwszym biegaczem z Państwa Środka, który przebiegł ultra na wszystkich kontynentach. W 2015 roku ukończył 100 maratonów w 100 dni, pokonując łącznie 4219,54 km z prowincji Guangdong do Pekinu. Można go więc nazwać chińskim Forestem Gumpem.

Chen Penbin miał otrzymać propozycje dołączenia do kadry od kolegów narciarzy. Jak powiedział mediom, długo się nie zastanawiał, bo w życiu nie ma wielu okazji, by reprezentować swój kraj. Zawsze to było to jego marzeniem. Zapewne nie przypuszczał, że wystąpi w konkurencji zdominowanej przez Skandynawów.

Za sobą ma, póki co, nieco ponad 20 dni treningów i wiele upadków. Otwarcie przyznaje, że jest żółtodziobem i uczy się od zera. Początkowo liczył, że w bieganiu na nartach będzie coś z biegania jakie zna, ale teraz sądzi że to zupełnie coś innego. Według trenerów, na pewno jego zaletą jest wytrzymałość. Musi ją tylko poprzeć techniką, a spełni swoje marzenie o igrzyskach.

Podczas zimowych igrzysk w Pjongaczngu Chińczyków reprezentowało dwóch zawodników, w rywalizacji mężczyzn. Nie wypadli oni najlepiej. W biegu łączonym Wang Qiang zajął przedostatnią pozycję - w sprincie był 66. a w biegu indywidualnym został zdyskwalifikowany. Nieco bardziej znany Sun Qinghai - uczestnik trzech zimowych igrzysk, w biegu indywidualnym był 98., a w sprincie został zdyskwalifiowany.

RZ