Okazuje się, że nie tylko Eliud Kipchoge chce przejść do historii łamiąc - w nie do końca regulaminowy sposób - dwie godziny na dystansie maratonu. W hiszpańskiej Grenadzie zorganizowano „Najszybszy Maraton Świata”. I choć zwycięzca Kenijczyk Antone Karinga Maina nie pobił rekordu sławnego rodaka, to pokazał potencjał imprezy
Bez zmieniających się pacemakerów, laserów i wielkiej promocji, ale za to z naturalnie nachyloną trasą, prowadzącej w całości z górki. Pomysł na dobre wyniki wydaje się być znany, choćby z Życiowej Dziesiątki.
Bieg prowadził spod ośrodka narciarskiego w górach Sierra Nevada do Grenady. Impreza rozgrywana była na „wysokim poziomie”, bo start znajdował się na wysokości 2605 m n.p.m. Meta - na 667 m n.p.m.
Z powodów regulaminowych wynik od początku nie mógł zostać uznany za oficjalną próbę pobicia rekordu świata (2:01:39 – red). Ale wynik lepszy od tamtego osiągnięcia był jak najbardziej był celem organizatorów próby.
Ku ich zadowoleniu, jak z procy wystrzelił Anthony Karinga Maina. Pierwsze 10 km pokonał w 27:56. Dla porównania, mistrz olimpijski z Rio, w Berlinie miał międzyczas 29:01.
Połowę dystansu Karinga przebiegł w 59:30. Wciąż był górą w tym korespondencyjnym pojedynku z rodakiem, który na tamtym etapie biegu w stolicy Niemiec notował wynik 1:01:06.
Antony Karinga Maina at half way point... pic.twitter.com/8sH2ioqNhL
— Sub2hrsmarathon (@Sub2hrs) September 22, 2019
Na 30. kilometrze Karinga wciąż notował wynik o minutę lepszy od Kipchoge z Berlina (1:25:30). Biegł szybciej niż najlepszy wynik na świecie na dystansie 30 000 m, ustanowiony przez innego Kenijczyka Mosesa Mososa w Eugene w 2011 roku (1:26:47). Później jednak lider zwolnił. I to znacznie.
Due to technical difficulties we cannot stream the performance metrics but at 19km we are on target... see Maina's splits pic.twitter.com/bgY3eKCawr
— Sub2hrsmarathon (@Sub2hrs) September 22, 2019
Ostatecznie Antony Karinga Maina ukończył maraton w Grenadzie z wynikiem 2:09:38. Widać, że zabrakło sił w końcówce.
„Rekordowy bieg” zakończył się więc fiaskiem, jakkolwiek warto przywołać rekord życiowy Kenijczyka - 2:22:38 z tego roku z Salzurga. Lepszy zawodnik i mocniejsza stawka mogła zdziałać cuda w Grenadzie. Sam bieg mógł też być dobrą lekcją przed kolejnymi próbami; tamtejsza trasa wydaje się wprost stworzona do takiego biegania.
Drugi na mecie był Hiszpan Juan Ramos (2:37:38). Na trzecim miejscu uplasował się inny z Kenijczyków, Julius Karinga (2:43:34). Wśród pań najlepsza była Hiszpanka Linda Blanco Ciscar z rezultatem 3:31:53.
Organizatorzy zapowiadają już kolejne edycje.
RZ