W Atenach, na pętli Festiwalu Ultramaratonu robi się coraz trudniej. Wysypka i bąble już nie tylko powodują dolegliwości bólowe. Ich umiejscowienie zaczęło wpływać na zakres ruchu Pawła Żuka, który na swoim profilu mówi, że walczy o ukończenie biegu, czyli o przekroczenie mety 1600 km.
Robi to jednak w swoim stylu, na liście odhaczając kolejne rekordy. Po raz drugi w karierze przekroczył dystans 1000 km. Rok temu zrobił to na trasie Sir Chimnoy 10 Days. W Nowym Jorku 1000 km padło po 8 dniach 21 godzinach, 14 minutach i 49 sekundach i był to ówczesny rekord Polski. Był, bo w Atenach Paweł Żuk poprawił swój wynik o ok. 3 godziny - 8 dni, 18 godzin, 34 minuty i 39 sekund…. i pobiegł dalej po kolejny rekord!
W Nowym Jorku Paweł Żuk nabiegał w ciągu 10 dni 1062,166 km. W Atenach, mimo wszystkich problemów pogodowych i zdrowotnych, biegnie szybciej. Nowy rekord Polski w biegu 10-dobowym wynosi teraz 1130 km, czyli jest o 68 km lepszy od poprzedniego.
Meta zbliża się z każdym krokiem. Dzisiaj licznik pokazał już 1200 km.
Do końca już mniej niż 400 km. Ostateczny wynik zależy od stanu zdrowia Pawła.
Od początku biegu nasz zawodnik jest liderem morderczych zmagań. W tym momencie biegnący na drugiej pozycji Alexandros Afentoulidis traci do Polaka prawie 90 km i bardziej niż o pokonaniu Pawła musi myśleć o biegnącym za nim Rumunie. Nikolae Buceanu traci do Greka już tyko 16 km.
Wyniki na żywo: TUTAJ
IB