„Będzie cierpienie i ból”. Taką obietnicę składają organizatorzy Adventure Trophy, które tym razem odbędzie się w Krynicy-Zdroju.
- Do tej pory organizowaliśmy AT w Krakowie. Brakowało nam gór. Zawodników trzeba było wywozić z miasta i wymyślać trasę powrotu do Krakowa. Teraz chcemy być w górach, dlatego wybraliśmy Krynicę - mówi Maciej Marcjanek, współorganizator zawodów.
Na dwa miesiące przed Festiwalem Biegowym, do uzdrowiska przyjadą cztero i dwuosobowe zespoły. Organizatorzy przygotowali dla nich sporo niespodzianek. Czteroosobowe teamy będą miały do pokonania trasę 400 km.
- To dystans krótszy niż rok temu, ale na pewno nie łatwiejszy. Nie mogę jeszcze zdradzać tajemnic, więc powiem tylko, że nie będzie płaskich etapów. Nie planujemy wprowadzania nowych dyscyplin, ale zadania specjalne będą ciekawe. Mogę zagwarantować, że będzie ciężko – stwierdza Marcjanek.
Uczestnicy rajdu przygodowego będą przemierzać okolice Krynicy, biegiem, trekkingiem, na orientację, ale również na rowerze, na rolkach i w kajakach. Niektóre odcinki pieszych etapów będą prowadziły trasą znaną z Biegu 7 Dolin, ale niespodziewanych zwrotów akcji będzie dużo. O zwycięstwie mogą myśleć ci, którzy do mety dotrą w czasie około 60 godzin i zaliczą zadania z linami.
Dodatkową opcją jest krótsza, 200-kilometrowa trasa. Oprócz innego dystansu, dwuosobowe zespoły ominą również odcinek pokonywany na rolkach.
- W zeszłym roku trasa krótka nie prowadziła przez góry. W tym roku trzeba będzie się wykazać dobrym przygotowaniem fizycznym. Na pewno nie będzie łatwo. Mogę obiecać, że będzie za to ciekawie - zapewnia Maciej Marcjanek.
Zapisy na obydwie trasy już ruszyły. Wpisowe na krótkiej trasie to 100 euro, na długiej 700 euro za zespół. Po 31 stycznia, opłaty wzrosną. Impreza odbędzie się w dniach od 1 do 5 lipca.
Szczegóły wydarzenia: TUTAJ
IB