Angelika Cichocka i Sofia Ennaoui zakończyły swoje biegi klasyfikacyjne na 1500m miejscem w półfinale. Po biegu rozmawialiśmy z oboma naszymi zawodniczkami.
Angelika biegła w pierwszej turze w mocnej stawce, której przewodziła Genzebe Dibaba. Mocne tempo narzuciła także Brytyjka Jessica Judd.
- Ona się po prostu dała ponieść dopingowi publiczności, ale w ogóle nasz bieg był szybki i trochę nerwowy. Było trochę szarpania tempa, trochę przechodzenia. Sama też dałam się ponieść, a przecież biegły i Dibaba i Semenya. Z nimi nigdy nie wiadomo, trzeba zachować czujność. Najważniejsze jednak, że jestem w półfinale i będę walczyła o finał – powiedziała nam po biegu Agnieszka Cichocka, która określiła swój start jako dosyć trudny. Na mecie zanotowała czas 4:03.27 – jeden z najlepszych w karierze.
Był to najszybszy z trzech biegów eliminacyjnych. Dwie zawodniczki uzyskały czasy poniżej 4 minut i 3 sekund - Genzebe Dibaba przybiegła na metę z czasem 4.02.67, Caster Semenya - 4:02.84
Inaczej ułożył się bieg Sofii Ennaoui, która bez trudu zdobyła miejsce w półfinale i zrobiła najlepszy w tym sezonie wynik - 4:03:35.
- Biegło mi się bardzo swobodnie. Starałam się nie przeciążać, bo przecież przed nami kolejne biegi. Taki był plan, żeby się trochę oszczędzać. Wyniku nie planowałam. Miałam taki zapas sił, że samo jakoś tak wyszło - mówiła nam po biegu Sofia, która przyznała również, że dobry wynik zawdzięcza chęci rywalizacji.
- Gdy zobaczyłam kątem oka Niemkę, nie mogłam się powstrzymać i przyspieszałam- dodała zawodniczka, która nie czuła się biegiem zmęczona i nastawia się na szybkie bieganie.
Obie Polki zobaczymy w dzisiejszym półfinale.
IB