Wypadek podczas półmaratonu w kolumbijskim Medellin. Na trasie biegu pojawił się samochód, którego kierowca potrącił lidera wyścigu. Mniej szczęścia miał inny uczestnik, który zmarł tuż po przekroczeniu mety.
Medellin Marathon jest najstarszym biegiem ulicznym w Kolumbii. Zawody odbywają się od 24 lat, a od 7 ostatnich dystansem głównym jest 42,195 km. Poszkodowany w wypadku samochodowym został jeden z faworytów zmagań na 21,097 km.
Według mediów, Kenijczyk Joseph Kiprono Kiptum na 21 km oderwał się od rywala i zmierzał do mety po pewną wygraną. Nagle, na skrzyżowaniu dróg, został potrącony przez samochód, którego kierowca zlekceważył znaki ostrzegawcze.
Biegaczowi szybko udzielono pomocy i przewieziono do szpitala. Na szczęście skończyło się tylko na stłuczeniach oraz otarciach. Po badaniach uznano, że może wrócić do kraju.
Zwycięzcą półmaratonu został Kenijczyk Daniel Muindi Muteti, który biegł kilkanaście metrów za poszkodowanym rodakiem. Uzyskał on rezultat 1:03:45. Wśród pań górą była jego rodaczka Yeshi Kalayu Chekole z wynikiem 1:11:23.
Półmaraton w Medelin ukończyły ponad 5240 osób. Niestety dla jednego z z uczestników był to ostatni bieg w życiu.
Zaraz po przekroczeniu mety zasłabł 38-letni Juan Camilo Arboleda. Akcja ratowników trwająca 45 minut nie przyniosła pozytywnego skutku. Przyczyną śmierci miały być problemy z sercem. Organizatorzy wyrazili ubolewanie z powodu tragedii i wsparcie dla rodziny w trudnych chwilach.
RZ