Polski triumf w Maratonie Warszawskim

 

Polski triumf w Maratonie Warszawskim


Opublikowane w ndz., 29/09/2013 - 20:45

W niedzielę rano ponad 8600 zawodników 35. PZU Maratonu Warszawskiego wystartowało z Mostu Poniatowskiego. Ich trasa prowadziła przez lewobrzeżną Warszawę, natomiast meta została usytuowana na płycie Stadionu Narodowego.

Pierwszy jej linię przekroczył Yared Shegumo. Polak etiopskiego pochodzenia uzyskał czas 2:10:34.

- Nie spodziewałem się, że wygram. Na pięć może sześć kilometrów przed metą zauważyłem, że czołówka zaczyna zwalniać i włączyłem się do walki. Było ciężko, ale jestem zadowolony ze zwycięstwa i z czasu, jaki osiągnąłem. To była moja życiówka - powiedział szczęśliwy Yared Shegumo.

Zwycięzca, który przygotowywał się do startu kilka tygodni w Etiopii, ma jeszcze jeden powód do radości. To on otrzyma samochód Renault Captur.

Niewiele brakowało, żeby ta nagroda trafiła do zwyciężczyni, Haftu Tashema Goltetom, ale zabrakło jej 30sekund do pokonania różnicy czasu między kobietą a mężczyzną. Gdyby ją pokonała, to ona odjechałaby samochodem.

Etiopka została jednak nową rekordzistką trasy. Z czasem 02:29:32 zdetronizowała poprzednią rekordzistkę Małgorzatę Sobańską (02:31:20). Lepsze czasy od rekordu z 2008r osiągnęły także: Abeba Teklu Gebremeskel z Etiopii i Lydia Rutto z Kenii. Afrykanki okupiły to szybkie tempo, ogromnym zmęczeniem. Etiopka przez dłuższy czas nie mogła wyrównać oddechu, ani zapanować nad żołądkiem. Lidia Rutto mówiła na mecie: - Uzyskałam dobry wynik. Jestem szczęśliwa, ale też bardzo zmęczona. Nie mogę już nic więcej powiedzieć. Nie dam rady.

Najszybsza z Polek przybiegła Anna Wojna. Ukończyła maraton na piątej pozycji. W klasyfikacji generalnej zajęła 79 miejsce.

Oprócz elity, w maratonie brali udział biegacze z 60 krajów. Na trasie można było spotkać dziennikarzy, wojskowych, debiutantów i zawodników wspominających Maraton Pokoju. My wśród uczestników maratonu wypatrzyliśmy Pawła Pakuła, ultramatończyka i blogera.

- Jestem biegaczem ultradystansowym, więc 42 kilometry to dla mnie dystans treningowy. Biegło mi się bardzo dobrze. Trasa była szybka, pogoda dopisała. Nie było nam zbyt gorąco, a słońce wyszło dopiero w drugiej połowie biegu. Miałem mały kryzys w połowie trasy, musiałem wtedy trochę zwolnić, ale generalnie jestem bardzo zadowolony. Udało mi się poprawić mój osobisty wynik o jakieś 10 minut. Pobiegłem tak, jak chciałem i miałem jeszcze moc w końcówce. Mogłem pozwolić sobie na szybki finisz.

IB

Galeria: 

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce