On the Run: Walentynkowo... po złej trasie [ZDJĘCIA]
Opublikowane w ndz., 15/02/2015 - 10:49
– Daj spokój, co będę mówił? Wiadomo, jak jest. Naprawdę szkoda, bo widzę, że moja dziewczyna też jest na prowadzeniu – powiedział Nam Bartosz Olszewski po tym jak wskazujący trasę się pomylił i kilometr przed metą wskazał mu nieprawidłowy kierunek biegu. Na początku było rozczarowanie, bo wszystko wskazywało na to, że będzie zwycięzcą. Po chwili jednak emocje opadły.
Metę drugiej edycji On the Run, jako pierwszy przekroczył Paweł Olszewski, a niedługo po nim zakończyła 5-kilometrowy bieg Katarzyna Gorlo. Gdyby więc Bartek - prywatnie i sportowo parnter Pani Katarzyny - pobiegł właściwą ścieżką, byliby pierwszą parą imprezy. Sobotni wieczór w rozświetlonych Łazienkach był walentynkową odsłoną biegu i pary były tu najważniejsze.
Dla Bartka i Kasi był to już drugi walentynkowy bieg tego dnia. Rano wzięli udział w Biegu dla Par. Tam zajęli czwarte miejsce. Podobnie dzień spędzali Rafał i Kasia:
– My po prostu lubimy biegać i chcieliśmy zrobić coś innego niż zwykle. Rano biegliśmy w Biegu dla Par, a teraz tutaj. Tam byliśmy w połowie stawki i jesteśmy zadowoleni. To, czy jeszcze będą tradycyjne Walentynki, zależy od tego, czy po biegu jeszcze będziemy mieli siłę na cokolwiek. Na wszelki wypadek czekoladki już zjedliśmy – powiedzieli nam przed startem.
Lista startowa szybko się wypełniła i 400 osób pokonywało nocną trasę pełną iluminacji, chińskich lampionów i oświetlonych drzew. Z okazji Walentynek można było pobiec wspólnie, a organizatorzy dbali o stosowną oprawę. Nie dla wszystkich par miało to jednak znaczenie.
– Właściwie to my nie świętujemy jakoś specjalnie tych Walentynek. Nie miało dla nas znaczenia, że to właśnie taki dzień. Był to po prostu jeszcze jeden pretekst, by wspólnie pobiegać. Chcemy tylko dobiec do mety, możemy być nawet ostatni – wyjaśniali nam Paweł i Marta.
Nagrodę dla par odebrała Emilia Zielińska z partnerem. Ona była też drugą kobietą na mecie.
Pełne wyniki znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.
Atmosfera nocnych biegów w Łazienkach podoba się coraz większej liczbie biegaczy. Przypadkowi biegacze, przystawali i pytali o szczegóły imprezy. Wygląda na to, ze w kolejnej edycji biegu trzeba będzie zwiększyć limit startujących.
IB