W Eldoret jak w Korycinie. Hojny Kass Marathon

Krowa w Kenii ma wiele zastosowań. Oprócz tych oczywistych, jest „surowcem” do wyrobu biżuterii i walutą. Można nią płacić za ziemię, a przede wszystkim za żonę. Albo nawet za kilka żon, jeśli tylko posiada się odpowiednią liczbę krów do przeprowadzenia tej kosztownej transakcji.

Krowę można kupić - w Kenii kosztuje około 6 tys zł. Można też ją wygrać w maratonie. W miniony weekend poczciwe zwierzę było nagrodą w Kass Marathon, na którego starcie w Eldoret, w zachodniej Kenii stanęło 3500 biegaczy.

Najszybciej z nich metę przekroczył Evans Kibiwott. Zwycięzca tegorocznego maratonu w Iten, walczył z rywalami i silnym wiatrem. Sama trasa Kass Marathonu również nie zalicza się do płaskich. W tych warunkach zwycięzca nabiegał czas 2:19:04.

Krowę otrzymała również zwyciężczyni biegu Bornes Jepkurui, która metę przekroczyła w czasie 2:42:53. Była o ponad 10 minut wolniejsza niż podczas tegorocznego biegu w Mumbai, gdzie zrobiła swoją życiówkę. Niestety nie wiemy, jakie zastosowanie znalazła dla żywej nagrody.

Dla biegaczy jedna krowa to za mało na żonę. Istnieje nawet aplikacja, która pomaga tę transakcję dokładnie wyliczyć. Często rodzice wybranki oczekują płatności w wysokości 12 krów. Za tyle można też kupić ziemię. I w tym też może pomóc bieganie maratonów. Do krowy organizatorzy Kass Marathonu dorzucili bowiem jeszcze 61 000 zł, a to już kwota wystarczająca na poważne zamiary. Wysoka nagroda była zachętą do wzięcia udziału w jubileuszowej, dziesiątej edycji biegu.

Ci ciekawe, krowę w biegu ulicznym można również wygrać i w Polsce. Jest nagrodą w półmaratonie rozgrywanym w Korycinie. Do tej pory jednak każdy dotychczasowy zwycięzca decydował się na pieniężny ekwiwalent zamiast żywego zwierzęcia. Biorąc pod uwagę ceny kenijskie, zwycięzcy na tym stracili. Otrzymują „tylko” 1500 zł.

IB  


Festiwal Biegów - Wszystko co chcesz wiedzieć o bieganiu