Zrobił to! Paweł Żuk przebiegł 5000 km w Atenach!

5 000 km. Taki dystans trudno sobie nawet wyobrazić, zwłaszcza jeśli odbywa się po krótkiej pętli. Paweł Żuk nie tylko to sobie wyobraził. On to zrobił! Przebiegł 5 000 km na Festiwalu Ultramaratonu w Atenach! Niebywałe!

Przez niemal 50 dni Paweł biegał w greckiej stolicy, raz po raz dokonując wielkich rzeczy. Poprawił własny rekord Polski na 1 000 mil (14 dni, 17 godzin, 5 godzin, 21 sekund). Na przemierzenie 4 000 km potrzebował 39 dni.

Na trasie obchodził swoje urodziny, walczył z wiatrem, ciepłem, wysypką, bólem żołądka. Początkowo miał kłopoty ze snem. Słowem, nie ominęły go „atrakcje” ekstremalnie długich biegów. Nie obyło się bez kryzysu, ok. 42 doby. Kumulowało się zmęczenie. Z każdych kłopotów wychodził jednak obronną ręką i parł do przodu. Spokojnie, w swoim tempie, z pokorą do tego dystansu. Dzień po dniu, doba po dobie, bo - jak głosi napis na jego koszulce:

„Człowiek, który podjął decyzję, by zwyciężyć, nigdy nie powie NIEMOŻLIWE”

I wreszcie padło 5000 km. W 49 dni 6 godzin, 27 minut, 2 sekundy. W czwartek 5 marca, wieczorem. A potem już tylko tort, gratulacje, puchar, medal i ulga. Jutro nie trzeba będzie już biec.

Paweł Żuk został drugim uczestnikiem rywalizacji na morderczym dystansie. Pierwszą dobę w normalnym łóżku ma już za sobą rumuński zawodnik Nicolae Buceanu. On do mety dotarł po 47 dniach, 19 godzinach, 8 minutach i 47 sekundach.

„Każde marzenie może się spełnić, jeśli wierzysz w nie na całego”

- pisał Busceanu na swoim profilu.

Na dopełnienie podium trzeba będzie jeszcze poczekać. Na razie na 3. miejscu biegnie Cleberton Souza Oliveira. Do 5 000 km brakuje mu w tej chwili 10 km.

IB