Bądź zdrowy tej zimy. Jak walczyć z wirusami

 

Bądź zdrowy tej zimy. Jak walczyć z wirusami


Opublikowane w czw., 21/11/2013 - 08:38

Zimowe infekcje nie są zazwyczaj niebezpieczne (chyba, że mowa o grypie i jej powikłaniach), ale na pewno są dokuczliwe. Zamiast basenu, bieżni i siłowni pozostaje nam spędzić kilka dni z zapchanym nosem, popsutym humorem i gorączką. To, czy w tym sezonie znowu zachorujemy zależy od naszej odporności i radzenia sobie z zagrożeniami. Wszystkich ich nie wyeliminujemy, ale można obniżyć ryzyko kontaktów z chorobotwórczymi bakteriami i wirusami.

Podstawą w tej walce jest mycie rąk, zwłaszcza po powrocie do domu, korzystaniu z toalety, po podróży komunikacją miejską, przed przygotowywaniem posiłków i przed jedzeniem. Niby jest to prosta czynność, ale nie zwracamy na nią uwagi. Ręce należy myć wystarczająco długo, żeby zrobić to dokładnie. Najlepiej mydłem i w ciepłej wodzie. Muszą też być dokładnie osuszone. Jeśli nie możliwości umycia rąk, rozwiązaniem są żele antybakteryjne. Można ich używać w każdych warunkach, ale żeby były skuteczne, trzeba je wcierać w ręce aż do pełnego wyschnięcia. Czynność ta zabiera około 30 sekund.

Im brzydsza pogoda, tym więcej czasu spędzamy w przegrzanych lub klimatyzowanych pomieszczeniach. Wirusy dobrze się czują w takim środowisku, dlatego też należy wietrzyć pomieszczenia przynajmniej przez 10-15 minut i nawilżać powietrze, nawet najprostszymi sposobami zawieszając pojemnik z wodą na grzejniku. Niestety w większości biur nie mamy wpływu na jakość powietrza i nie ma w nich okien, które można by otworzyć. Pozostaje elektryczny nawilżacz powietrza. Musi być jednak regularnie czyszczony, inaczej sam stanie się dodatkowym źródłem zagrożeń.

Nie zawsze zdajemy sobie sprawę, jak „brudne” są nasze sprzęty codziennego użytku.  Na telefonie komórkowym występuje 500 razy więcej bakterii niż na desce sedesowej. Wskazane jest więc regularne czyszczenie telefonu. Nie mniejszymi mistrzami w przenoszeniu wirusów są myszki i klawiatury oraz pilot do telewizora. Panie mają też zwyczaj zbierania wszelkich zanieczyszczeń i przynoszenia ich do domu na swojej torebce, którą stawiają na podłodze, w toalecie, na chodniku i na ladach sklepowych.

W sezonie grypowym największym zagrożeniem są po prostu inni chorzy. Jeśli chorują domownicy, trzeba zadbać o czystość wspólnie używanych miejsc. Płynem antybakteryjnym można umyć klamki i włączniki światła. Zawsze, gdy jest to możliwe, unikajmy dużych skupisk ludzi. Zakupy w zatłoczonych centrach handlowych, przeładowane autobusy, przegrzane lub w ogóle nieogrzewane pociągi to świetne warunki do rozwoju wirusów i bakterii.

IB

 

Tagi:

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce