Dietetyk sportowy: Niech na wielkanocnym stole nie zabraknie warzyw i ryb
Opublikowane w pt., 03/04/2015 - 20:07
Które potrawy z wielkanocnego stołu biegacz powinien na stałe wprowadzić do swojego jadłospisu?
Z pewnością należy 2-3 razy w tygodniu jeść jajka oraz do dwóch razy w tygodniu ryby bogate w omega-3, jeżeli ktoś spożywa te potrawy rzadziej. Pożyteczny jest też chrzan. Korzeń chrzanu ze względu na dużą zawartość glikozydów, działa bakteriobójczo i grzybobójczo, dlatego jego spożywanie jest wskazane dla osób zmagających się chociażby z infekcją górnych dróg oddechowych. Poza tym chrzan pobudza wydzielanie kwasów trawiennych, co związane jest z ułatwieniem trawienia dlatego obowiązkowo powinien być dodawany do tłustych i ciężkich potraw. Co więcej, ta niezwykła roślina może poprawić nasze zdrowie nie tylko wówczas, gdy będziemy dodawać ją do potraw.
Buraki czerwone to prawdziwa skarbnica witamin minerałów. Dostarczają nam wielu cennych pierwiastków, jak wapń, potas, fosfor, żelazo, magnez, kobalt a także witaminy A, C, B1. Są także źródłem kwasu foliowego. Działają odkwaszająco, zwiększają odporność, obniżają ciśnienie krwi oraz wpływają na poprawę hematokrytu i hemoglobiny, co jest w szczególności istotne dla sportowców.
To pytanie na pewno nurtuje biegaczy-smakoszy. Czy aby wielkanocne ciasta są mniej tuczące od bożonarodzeniowych?
Wszystkie ciasta są tuczące, jeśli nie zapewnimy sobie odpowiedniej ilości ruchu aby spalić kalorie po ich zjedzeniu. Na pewno najbardziej kaloryczne ciasta czekoladowe, mazurki z masą kajmakową, zaś najmniej kalorii mają ciasta z owocami na półkruchym, cienkim spodzie. Najważniejsze jest to aby ciasto zjeść przynajmniej dwie godziny po posiłku.
Dlaczego trzeba aż tak długo czekać?
Cukier hamuje wydzielanie soków żołądkowych. Jeśli więc po żurku lub szynce zjemy sernik, cukier zahamuje trawienie białka, które zacznie fermentować w żołądku. Wywoła to gazy, wzdęcia i inne dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego.
Czy piątkowy ścisły post można połączyć z treningiem, rozbieganiem, czy może z przyczyn fizjologicznych to raczej niewskazane?
Ścisły post, czyli dzień, w którym dostarczamy niewielką ilość kalorii lub nawet jesteśmy na ujemnym bilansie kalorycznym, można potraktować jako dzień wolny od treningu, a poddać się wówczas regeneracji, która też jest nam potrzebna. Jeśli ktoś trenuje według ustalonego planu, spokojnie może uwzględnić "postny piątek" jako dzień wolny od treningu, a tym samy mieć czas aby wspólnie z rodziną przygotować coś do świąt. Ja nie jestem zwolenniczką ani głodówek ani biegania na ujemnym bilansie energetycznym.
Jak najlepiej spalić wielkanocną nadwyżkę? Trzeba dać sobie ostro w kość czy wystarczy po posiłku przejść się na spacer? Jaka jest najskuteczniejsza metoda?
Najlepiej nie przejeść się na święta, a nie myśleć co zrobić aby pozbyć się kalorii, ale wiadomo, że to tylko pobożne życzenie biegaczy. Po solidniejszym posiłku lepiej nie iść od razu biegać. Wystarczy spacer, który ma bardzo dobre właściwości nie tylko dla spalania kalorii, ale też korzystnie wpłynie na jelita i przyspieszy trawienie. Najlepsza pora na przechadzkę to po obiedzie a przed ciastami.
Na koniec chciałabym życzyć wszystkim czytelnikom Festiwalu Biegów udanych i zdrowych świąt - nie przejedzmy się abyśmy nie musieli "kombinować" ze spalaniem kalorii.
Rozmawiał DZ