Marek Jendrych (na zdjęciu podczas Biegu Ursynowa 2015) jest instruktorem grup szkolenia początkowego w klubie AKL Ursynów. Nam opowiada jak wyglądają jego treningi z najmłodszymi biegaczami i jak rozpoznać młode talenty.
Po czym rozpoznać, że nasze dziecko ma predyspozycję do trenowania lekkiej atletyki i być może zastąpi kiedyś Angelikę Cichocką czy Adama Kszczota?
Urok lekkiej atletyki polega na tym, że mnogość dyscyplin pozwala uprawiać sport osobą o różnych uwarunkowaniach fizycznych. Na początkowym etapie nikogo nie można skazywać na sukces lub porażkę. Predyspozycje fizyczne w młodym wieku mogą się jeszcze znacznie zmienić, kluczowy jest dobrze ułożony trening oraz cechy charakteru takie jak determinacja, dyscyplina, samokontrola, silna wola.
Kiedy najlepiej zaprowadzić dziecko na pierwszy trening?
Rodzic nie ma pełnej swobody wyboru, wiele zależy od klubu i sekcji. Jeżeli w klubie są jedynie grupy szkolenia ukierunkowanego wtedy do klubu przyjmowane są przeważnie dzieci w wieku około 13 lat, co jest związane z dostosowaniem organizmu do większych obciążeń. Jeżeli w klubie są prowadzone grupy szkolenia początkowego, to przyjmowane są dzieci nawet w wieku 7 lat. Jednak w tym wypadku trzeba się przygotować, że trening nie będzie nastawiony na wynik sportowy, a na poprawę koordynacji, zwinności i dynamiki. Głównym punktem treningu będą gry i zabawy, a elementy biegowe opierać się będą o krótkie odcinki.
Ostateczną decyzję czy dziecko jest już dojrzałe aby uczestniczyć w treningu decyduje trener prowadzący zajęcia.
Czym się kierować wybierając klub?
Decyzja o wyczynowym uprawianiu sportu pociąga za sobą szereg konsekwencji nie tylko w życiu dziecka, lecz także rodzica. Treningi, z uwagi na złożoność konkurencji nie zawsze odbywają się w siedzibie klubu. Stąd najistotniejsza jest odległość od miejsca zamieszkania i szkoły. Dojazdy wyczerpują fizycznie i psychicznie, zabierają czas wolny co w konsekwencji zniechęca do uprawiania sportu.
Kolejna kwestia to baza treningowa oraz sprzęt sportowy. Jeżeli marzymy np. o uprawianiu skoku o tyczce, skoku wzwyż, rzutu młotem należy sobie uświadomić, że nie wszystkie kluby posiadają zaplecze do realizacji treningu specjalistycznego w danej dyscyplinie.
Decydując się na dany klub warto zwrócić uwagę na liczebność grupy i strukturę wieku ćwiczących osób. Jak już wspomniałem kluby często ustanawiają ograniczenia dotyczące minimalnego wieku kandydatów. Ważne jest aby dziecko czuło się komfortowo w grupie. Przed decyzją o zapisaniu dziecka do klubu koniecznie przyjdźmy na trening zobaczmy jak wygląda. Dowiedzmy się czegoś więcej o trenerze, prowadzącym zajęcia.
Jak wyglądają pierwsze treningi dziecka?
Początki w lekkiej atletyce to ćwiczenia ogólnorozwojowe bez specjalizacji, poprawa gibkości, koordynacji, przygotowanie organizmu do mocniejszych obciążeń, które będą realizowane w późniejszym wieku. Wiele ćwiczeń realizowanych jest w formie zabaw. Należy zachęcić dziecko do uprawiania sportu, zajęcia muszą być ciekawe i różnorodne.
Jeżeli chodzi o konkurencje biegowe - trening rozpoczyna się od dystansów krótszych – kilkusekundowych. Dopiero po zrobieniu podbudowy można przejść do dystansów dłuższych. Dodam że długie dystanse dla dzieci to nie te samo co długie dystanse dla dorosłych.
Obserwując sport młodzieżowy, czy to mecze piłki nożnej czy też zawody biegowe, często widać duże zaangażowanie rodziców. Wręcz fanatyczne. Jak powinny wyglądać prawidłowe relacje rodzic-dziecko?
Podstawa to zrozumienie przez rodziców różnic: dziecko - dorosły, wyczynowiec – amator. Dziecko musi mieć czas na regenerację. Nie można więc przesadzać z obciążeniami, dokładaniem treningów. Istotne jest, by ambicje rodzica nie przerosły dziecka. Z wyniku sportowego zawodnika powinien rozliczać trener. Rodzic jest od wspierania i kibicowania.
Czy rodzice nie mający odpowiednich kwalifikacji - instruktorskich, trenerskich - powinni trenować swoje dzieci?
Niestety rodzic często patrzy na dziecko przez pryzmat własnych ambicji. Nie jest w stanie obiektywnie ocenić możliwości fizycznych i predyspozycji pociechy, a co z tym związane, prawidłowo dobrać jednostki treningowej. Wśród trenerów amatorów dominuje błąd polegający na wprowadzaniu jednostek z treningu amatorskiego, lub w druga stronę - z treningu wyczynowego, wdrażanego u ukształtowanych zawodników. Pomijane są elementy sprawności, szybkości, koordynacji i techniki tak ważne w początkowym rozwoju dziecka.
Co jakiś czas, świat obiegają informacje o rekordach ustanawianych przez dzieci. W naszym wypadku – w bieganiu (ZOBACZ - 1, 2). Jak odnosi się Pan do tych rewelacji?
W ostatnim czasie jest to bardzo modny temat, przywołuje się opinie znanych trenerów czy lekarzy mówiące o tym, że bieganie długich dystansów przez dzieci nie jest szkodliwe. Trzeba jednak dobrze zrozumieć kontekst tych stwierdzeń i rozróżnić udział w zawodach od biegania długich dystansów. Dziecko może pokonywać długie dystanse, przecież robi to codziennie grając w piłkę czy biegając po podwórku. Oczywiście nie jest to wysiłek ciągły, a przerywany i urozmaicony.
Wydolność można rozwijać także przez inne formy ruchu, tymczasem skupiając się wyłącznie na bieganiu obciążamy jednostronnie układ ruchu kościec i stawy. Szczególnie jeżeli jest to bieg po asfalcie.
Z punktu widzenia treningu ukierunkowanego na wyczyn, tak długie biegi w młodym wieku nie powodują oczekiwanego rozwoju sportowego. Młody organizm adaptuje się do długiego wysiłku na niskich prędkościach w późniejszym okresie. Jeżeli uniknie kontuzji, jego progres jest niski lub w ogóle go brak.
Co jest dla Pana celem jako trenera?
Podczas mojej kariery biegowej, czasami zdarzało mi się wracać z zawodów z medalem. Teraz często wracam z całym workiem medali (śmiech). Ale to nie jest cel. Jako instruktor grup szkolenia początkowego, wszystkich swoich zawodników szykuję do startu na najwyższym poziomie w wieku seniorskim. Czyli tak naprawdę rozliczenie mojej pracy odbywa się w wieku seniorskim.
Nie każdy może być mistrzem. ważny jest więc także widoczny progres sportowy. Zaszczepienie w dziecku miłości do królowej sportu, pozostawienie prawidłowych nawyków ruchowych, działania w grupie. Sport jest jednym z najlepszych środków wychowawczych – niestety niedocenianym.
Jak mają się sprawy z naborami do klubów lekkoatletycznych wśród dzieci? Czy dużo osób chce uprawiać biegi?
Sytuacja jest dość dziwna - z jednej strony, po wielu latach zastoju lekką atletykę udało się w Polsce wypromować dzięki masowemu bieganiu, sukcesach polskich lekkoatletów na arenach międzynarodowych oraz wykreowanie idoli jak Usain Bolt, Mo Farah czy Tomasz Majewski. Widoczne jest także większe zainteresowanie rodziców i dzieci zajęciami lekkiej atletyki.
Chętnych jest wielu, niestety następuje tu także zwiększona rotacja z uwagi na mnogość innych zajęć. Wielu zawodników łączy lekkoatletykę z innymi aktywnościami i na trening w pełnym wymiarze zaczyna brakować czasu. Szczególnie widoczne jest to w kategoriach młodzika i juniora. W zawodach startuje garstka dzieciaków, a poziom, w porównaniu do lat 80 czy 90., jest niski.
Czego życzyć Panu i Pana podopiecznym?
Aby moi młodzi zawodnicy w zdrowiu doczekali sukcesów na poziomie seniorskim.
Sprawdzimy za kilka, kilkanaście lat! Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Robert Zakrzewski
fot. Archiwum
Aktywny rozwój dziecka wspiera w naszym portalu: