Limit zapisów został wyczerpany ze sporym wyprzedzeniem. Dzisiaj trzecią edycję Biegowego Grand Prix Rybnika zainaugurowało niemal 700 zawodników w różnym wieku. Dorośli pobiegli 5 km, młodsi krótsze dystanse przygotowane specjalnie dla nich. Na specjalnie zamówioną wyglądała też pogoda: chociaż minione dni bywały deszczowe i chłodne, dzisiaj wiosna dosłownie wybuchła w Rybniku. Było ciepło i słonecznie. Aura utrzymała się aż do losowania nagród a później zrobiło się deszczowo.
Swój sukces z ubiegłego roku powtórzył Marcin Ciepłak. Tym razem wbiegł na metę z wynikiem 17:11. Przypomnijmy, że pod rokiem triumfował tutaj z czasem równych 16 minut. Barierę 17 złamało wtedy czterech zawodników. Najwyraźniej niewielkie zmiany wprowadzone w tym roku na trasie sprawiły, że stała się ona nieco bardziej wymagająca.
Drugi na mecie zameldował się Piotr Muskietorz, który przed rokiem znalazł się tuż za podium (17:17) a trzeci Ariel Szymczak (17:28). Sukces powtórzyła też najszybsza z pań, czyli Magdalena Patas z Formy Wodzisław Śląski (19:47, przed rokiem 19:16). Na drugim stopni podium, również powtarzając ubiegłoroczny wynik, stanęła Joanna Griman (20:14, wcześniej 19:50). Trzecie miejsce zajęła Weronika Ptaszyńska (20:41).
Poza klasyfikacją w biegu głównym, nagrodzono też zwycięzców klasyfikacji „Rodzic i ja”, w której punktowały zarówno wyniki dorosłych, jak i maluchów. Te mogły oczywiście liczyć na swoje osobne trofea. Była też dobrze zaopatrzona strefa gastronomiczna oraz strefa zabaw dla najmłodszych a cały bieg przypominał bardzo dobrze przygotowany festyn. Tę organizację chwalili uczestnicy: - Na start Biegu Wiosny w Rybniku mam “rzut beretem”, jednak startowałem tu pierwszy raz, nie licząc oczywiście zeszłorocznego wspólnego startu Biegu Wiosny i Ultramataronu 40 Rybnickich Rond – przyznał Krystian Stawarczyk. - Organizacja biegu na piątkę z plusem, ale to chyba nikogo nie dziwi, bo wiadomo, że MOSiR Rybnik to fachowcy – nie szczędził pochwał.
- Co do mojego wyniku… no cóż, nie lubię “piątek”. Za szybko, za krótko, nie ma czasu się nacieszyć samym biegiem. Chciałem mieć wiosenny medal w kolekcji i mam . Na uwagę zasługuje trasa, dość dziwna, pokręcona, ze wszystkimi możliwymi rodzajami nawierzchni. Pewnie pojawię się tu za rok, nawet tylko po to by znowu spotkać się ze znajomymi.
Z udziału w zawodach zadowolony był także Dariusz Pfeifer: - Pogoda od rana cudowna, słońce, chyba nawet ponad 20 stopni. Trasa w połowie po boiskach i kąpielisku, po trawie, wśród świeżych kretowisk, później do lasu ,wzdłuż stawów i podobny powrót do miejsca startu. Trasa raczej trudna, w większości crossowa, łatwo było o potknięcie się na korzeniach czy dziurach.... Organizacja bardzo sprawna, wszystko było świetnie przygotowane i słoneczna pogoda utrzymała się aż do końca, do rozdania wszystkich nagród.
Bieg Wiosny zainaugurował Rybnickieg Grand Prix Biegowe, które składa się z czterech biegów. Kolejnym będzie Półmaraton Księżycowy, którego start zaplanowano na wieczór 29 czerwca.
KM