Można zadawać sobie pytanie: „Po co?” i zapewne wielu sobie je stawia. Faktem jest jednak, że biegacze, zwłaszcza spod znaku ultra, szukają coraz to nowych wyzwań. W Republice Południowej Afryki jest właśnie rozgrywany bieg... 20-dobowy!
To najdłuższy bieg odbywającego się w Edenvale pod Johannesburgiem festiwalu biegów ultra pod nazwą Wychwood. Tydzień temu, w czwartkowe południe, na najdłuższym dystansie wystartowało aż 17 zawodników!
Dwaj uczestnicy opuścili trasę dość szybko. Ric Marini zakończył bieg po 7 godzinach i 20 minutach (przebiegł w tym czasie 28,5 kilometra), natomiast pozostała czternastka dzielnie kontynuuje wyzwanie. Po 168 godzinach od startu (stan na godzinę 12:00 w czwartek 19 grudnia) różnice między nimi są już jednak gigantyczne. I to nawet w ścisłej czołówce.
Równych sobie nie ma na razie 47-letni biegacz i trener z Izraela Kobi Oren. Po siedmiu dobach biegu ma za sobą już 807,5 km! Średnio na dobę przebiega więc do tej pory ponad 115 kilometrów.
– Jeśli nic złego się nie wydarzy, uważam, że stać go na to, żeby tę średnią utrzymać, co by znaczyło, że na mecie będzie miał na koncie około 2300 km – uważa Paweł Żuk, polski ultras specjalizujący się w biegach na najdłuższych dystansach.
Warszawianin też otrzymał zaproszenie do udziału w rywalizacji: – Przyszło zbyt późno, by o nim w ogóle myśleć, a nie wiedziałem o nim wcześniej, bo nie ma go nawet na stronie DUV (Deutsche Ultramarathon Vereingung), najlepszym kalendarzu płaskich biegów ultra – powiedział nam.
Drugi w obecnej klasyfikacji zawodnik, 71-letni Fred Davis ze Stanów Zjednoczonych, pokonał w ciągu 7 dób dystans 553 km, traci zatem do lidera ponad 250 km! Niewiele do Amerykanina traci natomiast Sarah Barnett! Zajmująca trzecie miejsce open Australijka jest zdecydowanie najlepsza spośród 5 startujących kobiet. Do tej pory pokonała 536 km.
Dla porównania, ostatni spośród kontynuujących bieg zawodników, George Archer zdołał w ciągu 7 dób przebiec 235 kilometrów. Zawodnik z RPA ma 72 lata, nie jest jednak wcale najstarszym uczestnikiem biegu 20-dobowego. Biegnący w środku stawki Donald Winkley z amerykańskiego stanu Teksas, który przebiegł już 394 km, urodził się w roku 1938, a zatem ma... 81 lat!
– Oni są niezniszczalni! – mówi z podziwem Paweł Żuk. – Niektórych znam, ci Amerykanie to biegacze, którzy w latach swojej świetności odnosili ogromne sukcesy, a teraz są "ultra turystami": jeżdżą po świecie, startują i zwiedzają.
W stawce, oprócz 81-latka Winkleya, jest w sumie jeszcze czterech zawodników, którzy przekroczyli 70 rok życia. Fred Davis jest obecnie wiceliderem, a Bill Heldebrand zajmuje czwarte miejsce (na koniec 7 doby miał w nogach 492,5 km).
Mimo ogromnych różnic w pokonanym dystansie, biegaczom nie towarzyszy mityczna „samotność dlugodystansowca”. Bieg 20-dobowy, jak i rywalizacja w biegach krótszych, odbywa się na atestowanej pętli długości 500 metrów, więc uczestnicy widzą się cały czas, non stop się wyprzedzają, dublują, są w stałym kontakcie.
Bieg 20-dobowy to, oczywiście, nie jedyny dystans Running Festival Wychwood. Ich uczestnicy, wśród których nie brakuje znanych ultrasów jak choćby Johan van der Merwe z RPA, rywalizują w biegach od 24H, poprzez 48H, 6 i 10 dób, 1000km/1000 mil aż do przeprowadzanego po raz pierwszy biegu 20-dobowego.
– Takiego wyzwania w biegach czasowych do tej pory jeszcze nie było – przyznaje Paweł Żuk. – Są jednak, i to znacznie dłuższe, biegi dystansowe – dodaje.
On sam za niespełna miesiąc wystartuje w biegu na dystansie 5000 km podczas słynnego Międzynarodowego Festiwalu Ultramaratońskiego w Atenach, na którym w styczniu tego roku wygrał bieg na 1000 mil. Dystans 1609 km pokonał w czasie 356 godzin, czyli prawie 15 dni.
5000 km w Atenach będzie najdłuższy biegiem ultra na świecie, minimalnie „przeskoczy” rozgrywany od ponad 20 lat nowojorski The Sri Chinmoy Self-Transcendence 3100 Mile Race. Dystans 3100 mil to około 4988 km, organizatorzy pozwalają jednak zawodnikom, którzy zmieszczą się w 52-dobowym limicie, „dokręcić” do okrągłych 5000 km.
Piotr Falkowski
AKTUALIZACJA 1.01.2020
Znamy już zwycięzców morderczego wyzwania.
Bezkonkurencyjny wśród mężczyzn był Kobi Oren, ultramaratończyk i trener. W ciągu 20 dni nabiegał aż 2 261 km (średnia 113 km / doba ).
Wśród pań wygrała Sarah Barnett - 1 450 km (średnia 72,5 km / doba)
red.