Amator recydywista. Znów doping w triathlonie

W organizmie Amerykanina Kevina Moatsa wykryto podwyższony poziom testosteronu. 62-latek został poddany kontroli przy okazji Mistrzostw Świata IRONMAN w Kona.

Moatsa czeka ośmioletnia dyskwalifikacja, bo jest dopingowym recydywistą. Pierwszy raz wpadł w 2012 roku. Musiał pauzować tylko 12 miesięcy, choć groziły mu dwa lata zawieszenia.

Amerykanin nie akceptuje obecnie nałożonej kary. Nie przedstawiał jednak żadnych dokumentów upoważniających go do przyjmowania testosteronu w celach terapeutycznych (tzw. wyłączenie TUE).

Kevin Moats w swoim dorobku ma wiele tytułów zdobytych w kategoriach wiekowych. W zeszłym roku na Hawajach wywalczył brązowy medal w kategorii M60-64. Ten wynik został już wykreślony z tabel, bo zawodnik został przebadany jeszcze przed zawodami. Program antydopingowy IRONMAN pozwala kontrolować zarówno zawodników z grupy elity jak i amatorów uczestniczących w imprezach serii, a samo badanie może się odbyć poza zawodami jak i w trakcie imprezy.

To nie pierwszy przypadek wykrycia dopingu wśród amatorów w triathlonie. Kontrola przeprowadzona podczas Mistrzostw Świata IRONMAN w 2014 roku ujawniła obecność EPO w organizmie Brazylijki Silvii Fusco. Zawodniczka startowała w kategorii K35-39. Została zawieszona na dwa lata.

W zeszłym roku zdyskwalifikowana na 4 lata została Amerykanka Holly Balogh, która stosowała testosteron. Zawodniczka startowała w kategorii K45-49, na koncie miała wygraną m.in. w w kat. wiekowej IRONAN Texas i tytuł All World Athlete Ironman 2014 w kategorii K40-44.

Z dopingiem problemu mają też zawodnicy elity. Niedawno Międzynarodowa Unia Triathlonu wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić czy brązowy medalista z Rio Henri Schoeman z RPA korzystał z zakazanych środków bez wymaganego zezwolenia.

RZ