Australian Race: Zafiniszujesz razy kilka...

  • Biegająca Polska i Świat

Miłośnicy nietypowych biegów mogą zaspokoić swój apetyt m.in. podczas Australian Race. Już wkrótce w Toruniu pierwsza edycja zawodów, trwają zapisy.

Podczas Australian Race obowiązywać będą zasady „wyścigu australijskiego”. Nie wiadomo, czy osoba która wymyśliła reguły tej zabawy miała coś wspólnego z dawną kolonią brytyjską. Wiadomo jednak, że jest to popularny sposób rozgrywania zawodów na kolarskim torze (formuła „miss and out”).

Reguły zmagań są proste. Ostatnia osoba z peletonu na mecie kolejnego okrążania odpada z rywalizacji. Walkę na finiszu obserujemy więc kilka, kilkanaście razy.

Co ciekawe, zasady te przeniesione zostały do innych dyscyplin sportu jak pływanie czy też bieganie.

– Biegi długie czasem bywają nużące, zarówno do oglądania jak i uczestnictwa. Stawka szybko się rozciąga i nie ma szans poprawić miejsca. Tu natomiast obowiązuje zasada, że pierwszy zawodnik nie może zdublować ostatniego, przez co najlepszy biegacz nie zyskuje dużej przewagi nad stawką już na samym początku zmagań. Tu każde okrążenie to jakby nowa rywalizacja – wyjaśnia Mateusz Goleniowski, współorganizator biegu.

Impreza w Toruniu nie jest pierwszą tego typu w Polsce. Ale też nie ostatnią, bo organizatorzy chcą propagować formułę „australijskiego wyścigu”. W planach jest nawet krótki cykl.

– Chcielibyśmy, w dalszej perspektywie zorganizować serię biegów w naszym regionie, a może nawet i w całym kraju. Te biegi wzbudzają wiele emocji. Rozważamy czy biegi te odbyłyby się w tych samych warunkach czy też będzie to np. trail, stadion czy cross. Pracujemy nad szczegółami. Nie inspirowało nas kolarstwo, chociaż zasady są podobne. Pierwsza edycja ma mieć cel rekreacyjny i być takim spotkaniem biegaczy – zapowaida Mateusz Goleniowski

Najbliższe zawody odbędą się na 500-metrowej pętli w lasku przy hali Arena Toruń. Maksymalnie można pokonać 10 okrążeń.

– Trasa nie należy do łatwych. Mamy tu 150-metrowy podbieg i takiej samej długości zbieg. Do tego będzie płaski, 200-metrowy odcinek. Zależy nam, by biegacze mogli zapoznać się z elementami siłowymi – mówi Mateusz Goleniowski

Limit uczestników wynosi 100 osób. Zapisy trwają. Decyzje o podziale na grupy i o ilości serii organizatorzy podejmą po zakończeniu zapisów.

– Wstępnie przyjmujemy, że w serii miałoby biec 20-30 osób. Oddzielnie wystartują panie i panowie. Mogą być więc dwa półfinały i finał. Z półfinału do decydującego biegu dostanie się odpowiednia liczba osób, która pozostanie na torze. Pierwsze dwa okrążenia biegacze będą pokonywali razem i razem poznawali trasę. Dopiero na trzecim okrążeniu będziemy eliminowali biegaczy – objaśnia nasz rozmówca.

Australian Race rozegrany zostanie 27 grudnia. Początek biegu o 12:00. Biuro zawodów znajdować się będzie na szczycie Zajęczej Górki (Rudełka) i czynne będzie od godz. 10:00.

Przykład zawodów kolarskich w formule „miss and out”:

Australian Race w naszym KALENDARZU IMPREZ.

RZ