Beskidzka 160 Na Raty: Błoto? Mróz? „Nie wiadomo"

W najbliższą sobotę o północy rusza jesienna edycja Beskidzkiej 160 na Raty. Uczestnicy tego niezwykle wymagającego biegu mają do wyboru trzy dystanse. Najdłuższy to 63 km. Na tym odcinku czeka aż 5000m przewyższeń, a także stromizny, leśne ścieżki i często też utrudniające mozolną wspinaczkę śnieg i błoto.

„Zaczyna się od razu ostro. Kolumna około 90 światełek na głowach maniaków z dystansu ultra podąża w górę narciarskiego stoku. Wśród nich ja i mój rzeźnicki partner Krzysiek, który najpierw chciał pobiec maraton, jednak w końcu zdecydował się na najdłuższe wyzwanie. Na dzień dobry 300 pionowych metrów na półtora kilometra. Czas na przyzwyczajenie się do typowego dla tego biegu nachylenia terenu”

- relacjonował w zeszłym roku nasz reporter Kamil Weinberg, któremu oprócz przewyższeń najbardziej na trasie dokuczało błoto (pełna relacja poniżej).

W tym roku na trasie prowadzonej po pętli o 1550m przewyższenia, również jest spore prawdopodobieństwo błota. A wtedy jeden z najtrudniejszych biegów w kraju stanie się jeszcze trudniejszy.

- W tej chwili jeszcze nie można z całą pewnością stwierdzić, jak będzie. Na trasie leży około 15-20 cm śniegu. Spodziewamy się opadów deszczu, co oznacza, że trochę z tej pokrywy śnieżnej ubędzie i być może zamieni się w błoto. Warunki na trasie na pewno będą trudne - mówi Artur Kulesza, współorganizator imprezy, który jutro rozpocznie oznakowanie trasy.

- Mamy nadzieję, że w tym roku znakowanie trasy będzie jeszcze lepsze. Mieliśmy kilka nowych pomysłów, tak aby miejsca naprawdę trudne pod względem nawigacji sprawiały mniej kłopotów - dodaje nasz rozmówca.

Oprócz biegu 63-kilometrowego, w programie imprezy jest także maraton i półmaraton. Nie odbędzie się za to sztafeta. Było na nią zbyt mało chętnych. Jednak ci, którzy początkowo chcieli wystartować w Ustroniu Polanie w sztafecie, nie zrezygnowali. Pobiegną w pozostałych konkurencjach.

Przed rokiem z 90 startujących ultramaratończyków do mety dobiegło jedynie 49. Najszybciej zrobił to Wojciech Probst (8.53:16,65), który w swojej relacji beskidzki bieg nazwał „mega trudnym”, zaś organizatorów - „sadystami”. Te słowa najlepiej oddają skalę trudności imprezy.

Zapraszamy do Ustronia. Pomiar czasu przeprowadzi Fundacja „Festiwal BIegów”.

Beskidzka 160 Na Raty – Jesień w festiwalowym KALENDARZU IMPREZ.

IB


Festiwal Biegów - Wszystko co chcesz wiedzieć o bieganiu