Biało-czerwony 33. Malta Marathon. Wygrywa... Anna Wasik! [ZDJĘCIA]

W ten weekend Polacy dosłownie opanowali Maltę i jeśli nie byli bardzo widoczni, to tylko dlatego, że nasze barwy narodowe pokrywają się z maltańskimi. Sami Maltańczycy byli na swoim własnym biegu w zdecydowanej mniejszości a maraton nabrał charakteru wybitnie międzynarodowego. Miejscowi zdecydowanie częściej wybierali towarzyszący walkathon, czyli półmaraton z wydłużonym limitem czasu niż królewski dystans.

Impreza odnotowała rekordową frekwencję. Wzięło w niej udział 4700 osób. Rekordowa była również liczba maratończyków – dłuższą trasę wybrało 970 osób, czyli o 150 więcej niż przed rokiem. Najszybciej pokonał ją Marokańczyk Said El-Baazouzi, który na mecie zameldował się z czasem 2:18:31, wyprzedzając swojego rodaka i głównego rywala o 27 sekund. Dotychczasowy etatowy zwycięzca biegu Mohammed Hajjy, który w Sliemie triumfował aż sześć razy, tym razem musiał oddać palmę pierwszeństwa (2:18:58). Jako trzeci do mety dotarł Kenijczyk Henry Kipsang, któremu na trasie nie udało się nawiązać bezpośredniej walki z liderami a na metę dotarł sześć i pół minuty po nich (2:25:06).

Fenomenalnie pobiegła Polka Anna Wasik, która zwyciężyła wśród pań z czasem 2:53:47 i trzyminutową przewagą nad rywalkami. Czas ten jest także nowym rekordem trasy maltańskiego maratonu. Wprawdzie w 1994 roku padł wynik lepszy o kilkanaście minut, ale było to na starej, znacznie łatwiejszej trasie. Organizatorzy aktualnych rekordzistów podają od 2014 roku, kiedy zatwierdzono obecną trasę biegu. Polce bieganie w ciepłych klimatach najwyraźniej sprzyja, przed miesiącem zajęła trzecie miejsce podczas Gran Canaria Maratón. Druga była Czeszka Nikolina Sustic (2:56:38) a trzecia ubiegłoroczna zwyciężczyni, pochodząca z Malty Josann Attard Pulis (3:00:48). W półmaratonie, w którym wzięło udział 3700 osób, najszybsi okazali się Szwajcar Fabian Downs (1:09:28) oraz Lisa Marie-Bezzina (1:19:27).

Jak co roku, Polskę reprezentowała wyjątkowo duża liczba zawodników. Większość wybrała dystans półmaratonu ze względu na atrakcyjny profil, ale nie zabrakło nas też na królewskim dystansie.

– Od trzech tygodni zastanawiałem się nad pierwszym startem w tym roku. Przez pogodę i mróz panujący w Polsce oraz moje zamiłowanie do ciepła, zdecydowałem się na start w zagranicznym biegu. W wyborze Malty pomógł mi Mateusz Banaś – wyjaśniał Tomasz Ploch. – Na Maltę przylecieliśmy na kilka godzin przed biegiem, po czterech godzinach snu zameldowaliśmy się na starcie. Trasa bardzo mi się podobała: ciekawa architektura, dużo zieleni i sympatyczni kibice. Było widać naprawdę dużo polskich biegaczy. Panowała typowa rodzinna atmosfera. Bieg oceniam na 5. Jedyny minus to otwarty ruch samochodowy - zdarzało się ze kierowcy nerwowo reagowali na biegaczy. Ale myślę, że za rok znowu tu przyjadę – zadeklarował.

Zupełnie inna taktykę wybrał Piotr Kordowski, który na Maltę przyleciał już we wtorek, wraz z rodziną. Początkowo planował wystartować sam, później do debiutu w półmaratonie przekonała się żona a ostatecznie pobiegli także syn… i mąż kuzynki. W efekcie na Maltę przylecieli dziesięcioosobową ekipą i przez prawie tydzień aklimatyzowali się, aktywnie zwiedzając wyspę.

– Malta to super połączenie rodzinnego wypoczynku na przepięknej wyspie ze szczyptą rywalizacji sportowej. Szybka trasa z powiewem historii w tle, wokół średniowiecznego miasta Mdiny. Świetna trasa dla debiutantów, ze wspaniałą atmosferą. To miejsce, które pozwala osiągnąć dobre wyniki, gdyż profil trasy ma więcej zbiegów niż podbiegów – zachwycał się po biegu Kordowski. Sam pokonał maraton a jego żona i syn zadebiutowali w półmaratonie. – Zrobiłam to! To mój pierwszy tak długi dystans pokonany biegiem – przyznała Bogusława Kordowska, która na co dzień z sukcesami uprawia nordic walking. Jej syn Jakub również preferuje sporty inne niż bieganie, na trasie jednak towarzyszył mamie. – Wszystko mnie boli, cały jestem połamany, ale było warto – stwierdził krótko na mecie. Zadowolony z debiutu był także Andrzej Mucha. – To mój pierwszy półmaraton. Udany. Teraz pora na Maraton Krakowski – zadeklarował.

KM