Amerykanka Lexi Cansler-Pitt przygotowuje się właśnie do startu w biegu Brazos Bend na dystansie 50 mil. Pobiegnie w nim głównie po to, by zbierać pieniądze na stare, schorowane psy
Ratowanie czworonogów jest dla niej pasją. Razem z mężem zaopiekowali się już ponad 300 psiakami w ciągu ostatnich pięciu lat. Zdecydowali się pomagać tym najbardziej potrzebującym zwierzakom, którymi niewiele osób chce się opiekować. To najczęściej stare psy, schorowane i ze specjalnymi potrzebami. Te, których mało kto bierze ze schroniska.
4 kwietnia pobiegnie wystartuje w imprezie Brazos Bend 50. Wybrała najdłuższy z czterech dostępnych dystansów – ultramaratońskie 50 mil. Bieg jest reklamowany jako bardzo szybki i płaski, a odbywa się w parku stanowym Brazos Bend w Teksasie. Lexi ma już trochę doświadczenia w tego typu zawodach. W ubiegłym roku ukończyła Habanero Hundred (50 km) i Brazos Bend (25 km). Ma za sobą też kilka maratonów.
Przed kwietniowym startem założyła zbiórkę. To ma jej pomóc w motywacji do ukończenia 50-milowego biegu. Zamierza zebrać 2500 dolarów na schronisko Albert’s Dog Lounge. Na razie na koncie ma niespełna 800 dolarów.
Jak zapewnia ratowanie psów jest dla niej pasją. Schronisko, któremu pomaga zajmuje się przygotowywaniem czworonogów do adopcji. Psy są leczone, dostają szczepionki, ą też sterylizowane i odrobaczane.
– Potem trafiają do adopcji, ale zanim są na to zdrowie i gotowe, potrzeba dużo pieniędzy na wszystkie zabiegi. Średnio to wydatek około tysiąca dolarów na jednego psa. Dlatego zdecydowałam się bieg i zbierać pieniądze. To dla mnie też dodatkowa motywacja, by ukończyć bieg – zapewnia biegaczka.
Lexi Cansler-Pitt w domu ma siedem psów, a do tego kota i królika. Ostatnio przygarnęła kolejne trzy, które są już stare i schorowane. – Bycie z psem do końca jego dni i okazywanie mu miłości nie jest łatwe, ale zwraca się podwójnie, kiedy mamy świadomość, ile dla tego psa zrobiliśmy – dodaje biegaczka.
Więcej szczegółów o zbiórce TUTAJ.
AK