Gdy ostatnio zaglądaliśmy na trasy biegów ustanawiających nowe rekordy Guinnessa (takie są przynajmniej zamierzenia biegaczy), w najgorszej sytuacji był Adam Kimble. Walczył z kontuzją, był przemęczony i nie było wiadomo, czy projekt pokonania niemal 5000 km w 45 dni ma szansę na kontynuację.
Ekipa techniczna biegu przez Amerykę wdrożyła nowy plan dnia, w którym priorytet ma odpoczynek i sen. Ta strategia okazała się właściwa. Kimble biegnie dalej. W ciągu 26 dni pokonał 1677 km i odzyskał dobry humor.
Nadal nie jest pewne, czy Amerykanin uda mu się osiągnąć cel. Przed nim jeszcze 3187 km i tylko 20 dni.
Ciężki chwile przechodzi Serge Girard, który jest już na trasie dookoła świata 45 dni. Z Portugalii poleciał do USA, gdzie kontynuuje bieg. Etap amerykański rozpoczął w Miami od zakupów. Okazało się, że jednym z większych wyzwań przez jakimi stanęła ekipa, był zakup odzieży z filtrem UV.
Dla Girarda wyzwaniem jest za to temperatura, która w słońcu sięga 38 stopni. Ten przeskok z europejskiej zimy na gorącą Florydę spowodował, że Serge - znany z pijania napojów w temperaturze pokojowej - stał się wielkim zwolennikiem kupowania wielkich opakowań z lodem.
Francuz nie ma czasu na nudę. Jego amerykańska trasa obfituje w przygody. Zaskoczyła go już zniszczona droga, natężenie ruchu drogowego spowalniające jego bieg oraz... żywe i martwe krokodyle na poboczu drogi.
- Te krokodyle, to większy szok niż pogoda - mówił w swojej relacji wideo Girard, który pokonał już 2955,69km z zaplanowanych 26 000.
Etape 37: Tamiami US41 (mi20) - US41 (mi64) Distance: 70,46kmDurée: 9H45'
Opublikowany przez Serge Girard na 7 marca 2016
Inny Francuz, Patrick Malandain już 26 dzień realizuje projekt 10 000 km w 100 dni. Na liczniku ma już ponad 2000 km i pierwszy poważniejszy kryzys. Wczoraj niska temperatura osłabiła jego morale i 84-kilometrowy etap okazał się stać pod znakiem wyczerpania.
Na szczęście francuscy biegacze śledzą na bieżąco, co się u niego dzieje. Mobilizują się w sytuacjach kryzysowych i dołączają do biegu. Dzisiaj Malaindain rozpoczął bieg w okolicach Bordeaux.
Tymczasem w Hiszpanii trwają już ostatnie przygotowania do 1100-kilometrowego biegu z Barcelony do Malagii. Nikolas Kierdelewicz, Francisco Berben i Mark Wooley podejmą się tego wyzwania 19 marca. Całość chcą zakończyć 1 kwietnia.
IB