4500 km. Tyle zamierza przebiec Jenna Brook. Australijska biegaczka wystartowała 17 lutego z południowego krańca Tasmanii. Zmierza w kierunku Cape York, gdzie pod koniec czerwca zakończy zmagania z trasą. Codziennie przebiega co najmniej maraton, nie ma jednak na celu pobijania żadnego rekordu.
W czteromiesięczną podróż biegową, wybrała się, by zwiększyć w społeczeństwie poziom wiedzy o raku jelita grubego. Ten typ nowotworu jest drugim najbardziej śmiertelnym wśród Australijczyków. Zdaniem Jenny, nie musi tak być. Wykryty na wczesnym etapie rak jelita grubego jest wyleczalny, jednak za mało się o tym mówi i wciąż za mało osób regularnie się bada.
Jenna zetknęła się z tym nowotworem w swojej rodzinie. Jest w grupie podwyższonego ryzyka, dlatego regularnie robi kolonoskopię. Do tego samego namawia na trasie swojego biegu, podczas spotkań z ludźmi i w lokalnych mediach.
Są osoby, dla których to nieprzyjemne badanie jest prawdziwym wyzwaniem. Dla Jenny wyzwaniem jest przede wszystkim dystans. Zanim podjęła się tego wyzwania, przeszła 435 km przez Pustynię Simpsona w środkowej Australii. Ma też na koncie 250-kilometrowe ultramaratony, o których sama mówi, że toczyły się w ślimaczym tempie i większość dystansu przebyła spacerem.
Podczas obecnego projektu, który nazwała „Running for Bums”, zamierza przede wszystkim biec, ale na swojej stronie zadeklarowała, że jeśli na jakimś etapie, przyłączą się do niej debiutanci biegowi, to ona chętnie się z nimi przespaceruje. Nie wyklucza również przerw na wypoczynek. Dla Jenny najważniejsze są rozmowy o zapobieganiu nowotworom i zbiórka pieniędzy na ten cel.
Strona projektu: www.facebook.com/runningforbums
IB