Pyongyang Marathon: Amerykański zakaz uderza w biegaczy

Północnokoreański bieg dopiero od kilku lat jest otwarty dla cudzoziemców i mimo, że udział w nim jest możliwy tylko poprzez wykupienie wycieczki w jedynym autoryzowanym przez władze biurze podróży, każdego roku rosła frekwencja zagranicznych biegaczy. Przed rokiem było ich około 1000. W tym roku trasę po pętli wokół stadionu Kim II Sunga pokona o połowę mniej cudzoziemców.

Wśród nich nie będzie Amerykanów, a to właśnie oni stanowili największą grupę biegaczy ciekawych, jak wygląda bieg w kraju, który nie kojarzy się ani ze sportem ani z gościnnością. Wprawdzie tamtejsi biegacze nie stracili zainteresowania tym kierunkiem, ale na drodze do startu w Pyongyang Marathon stanął im zakaz podróży wystawiony przez amerykańską administrację. Zakaz jest wynikiem śmierci Otto Warmbiera.

Ten amerykański student został oskarżony o kradzież i skazany na 15 lat więzienia po tym, jak zerwał plakat propagandowy. Do więzienia trafił w 2016 roku. Wkrótce potem zapadł w śpiączkę. Zmarł w lipcu 2017 r. Miesiąc przed śmiercią został uwolniony i wrócił do USA. Nie znaleziono konkretnej przyczyny jego śmierci, ale postawiono ogólną tezę o torturach. W wyniku tych ustaleń, Amerykanie, z wyjątkiem pracowników organizacji humanitarnych i dziennikarzy, nie mogą przekraczać granic Północnej Korei.

Szef Koryo Tours, firmy która organizuje cudzoziemcom start w Pyongyang Marathon, żałuje że zakaz objął także biegaczy. „Szczerze mówiąc, Amerykanie i jeansach i t-shirtach mogliby zdziałać więcej niż ci w mundurze”.

29. Pyongyang Marathon zaplanowano na 8 kwietnia.

Źródło: Reuters

fot. wikimedia