By przekonać się jak w naszym kraju popularne są biegi sztafetowe nie trzeba było wcale oglądać Halowych Mistrzostw Europy w Pradze. Wystarczyło przyjechać do Bochni na jedenastą już edycję 12-godzinnego Podziemnego Biegu Sztafetowego.
Ambasador biegał w Bochni. "Klimat niepowtarzalny"
Do tegorocznej edycji biegu w podziemiach Kopalni Soli w Bochni zgłosiła się rekordowa liczba 229 zespołów. Tylko nieliczni mieli szczęście w losowaniu. I tak w niedzielę 8 marca, 212 metrów pod ziemią, na starcie stanęło 65 drużyn. Zmagania toczyły się na pętli o długości 2420 metrów, wytyczonych głównie po wąskich kopalnianych chodnikach.
W ciągu trwania zawodów wszystkie drużyny łączny pokonały dystans 9 983 kilometrów i 671 metrów. Najlepszy wynik indywidualny uzyskał Paweł Kaszyca z Igloo Bochnia – 55 km i 660 metrów.
– W tym roku poziom imprezy zdecydowanie się wyrównał i był wyższy. Różnice między sztafetami, może nie samą czołówka, ale kolejnymi zespołami, były naprawdę niewielkie. Mieliśmy też jedną ekipę złożoną z samym kobiet (WF SportRun Team I – red). Ogólnie pań było więcej niż w latach poprzednich. To jest bardzo pozytywny aspekt. Wszystkie panie uhonorowaliśmy podczas wręczenia nagród – podsumowuje imprezę jej dyrektor Tomasz Głód.
Po raz pierwszy od 2012 roku imprezy nie wygrała drużyna Kler. Nie wygrała, bo nie wystartowała - Marcin Świerc przebywa obecnie w Kenii. Na najwyższy stopień podium wbiegli więc zawodnicy Truchcika Łubianka, którzy zabiegali o ten sukces przez kilka lat. Zwycięstwo zapewniło im pokonanie w ciągu 12 godzin 199 kilometrów i 741 metrów.
– Oni czekali na ten sukces aż pięć lat. Zawsze zajmowali drugie miejsce, bo w ostatnim czasie Kern czy Świerc dominowali w rywalizacji. Marcin ma już chyba inne priorytety, bo jest zawodnikiem z czołówki europejskiej, przez co sztafeta nie zebrała takiego składu, jaki by chciała. Dla biegu jest to dobre, że wygrał kto inny. Może za rok znów będziemy świadkami innych rozstrzygnięć? – zastanawia się Tomasz Głód.
Pełne wyniki znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.
W przyszłym roku organizatorzy planują jedną istotną zmianę w regulaminie. Do tej pory gwarantowany start w kolejnej edycji biegu miało pierwsze dziesięć sztafet. Teraz organizator, chcąc zwiększyć pulę zespołów biorących udział w losowaniu, planuje zmniejszyć tę liczbę do pięciu.
Wideorelacja:
RZ
fot. organizator / Archiwum prywatne Mateusza Golonki