Deszczowy rekord w Częstochowie. Pagórków "nie można nie doceniać" [ZDJĘCIA]

  • Biegająca Polska i Świat

Coraz większa liczba biegów sprawia, że frekwencja wielu z nich spada lub utrzymuje się na stałym poziomie. Bieg Częstochowski wyłamuje się z tej reguły – od siedmiu lat jego frekwencja regularnie rośnie a jej rekord jest poprawiany co roku. W 8. Biegu Częstochowskim wystartowało 1239 osób. Z pewnością rekord byłby wyższy, gdyby nie nieprzerwanie padający deszcz, bo wcześniej chęć udziału w imprezie zgłosiło o 300 osób więcej.

Organizatorzy wyszli naprzeciw oczekiwaniom biegaczy. Przez dwa dni czynne było biuro zawodów, w którym bez kolejek można było odebrać pakiet - z koszulką lub bez, zgodnie z wcześniejszą deklaracją. Także w tej kwestii pozostawiono uczestnikom wybór, nie zmuszając do gromadzenia kolejnych fantów tych, którzy startują od lat i mają ich pełne szafy.

Na skutek sugestii biegaczy zmieniono też odrobinę trasę biegu, tak, by uniknąć przewężenia, które zwykle trochę spowalniało część grupy. W tym roku pętlę poprowadzono tak, by w miejscach o mniejszej przepustowości biegacze byli już rozciągnięci w czasie i nie musieli zwalniać. – Trasa przygotowana przez Zabieganych pozwoliła na zwiedzenie centrum miasta i była dużo szybsza od tej, którą pokonywaliśmy w latach poprzednich. Pozwoliło to na usunięcie limitu startujących, a co za tym idzie rekord frekwencji oraz bicie życiówek przez wielu biegaczy, w tym mnie – komentował Częstochowianin Daniel Wojtasiński.

Plany wielu uczestnikom zawodów pokrzyżowała pogoda. Deszcz sam w sobie nie był jeszcze problemem, ale już śliska kostka brukowa pokrywająca sporą część trasy owszem. – Ale my biegacze jesteśmy twardzi, żadne warunki nam nie straszne! – deklarowali zawodnicy, trzęsąc się z zimna w przemoczonych koszulkach.

– Przyjechałem tutaj z Wrocławia, na taką jednodniową pielgrzymkę, połączoną z bieganiem i Mistrzostwami Polski Budowlańców i Architektów – powiedział nam po biegu Krzysztof Wojarnik. – Progu 40 minut nie złamałem, ale jak na dzisiejsze warunki i moje zaawansowanie treningów, jestem zadowolony. Trasa fajna, ale trzeba wziąć pod uwagę ukształtowanie terenu. Te pagórki robią jednak sporą różnicę, nie można ich nie doceniać a ja właśnie nie doceniałem. No ale jestem bardzo zadowolony. Tylko pogoda mogła być bardziej wymarzona, ale nie ma co narzekać.

Niekwestionowanymi zwycięzcami 8. Biegu Częstochowskiego zostali Kenijczycy, którzy uplasowali się na pierwszych pozycjach w klasyfikacjach obu płci. Pierwszy linię mety przekroczył Edwin Cheruiyot Melly (30:01), drugi jego rodak i klubowy kolega Wycliffe Kipkorir Biwot (30:22) a trzeci Ukrainiec Mykhaylo Iveruk (32:04). Pierwszy Polak Paweł Matner uplasował się na czwartym miejscu z czasem o 37 sekund gorszym.

Wśród pań zwyciężyła Stellah Barsosio z czasem 33:19. a najszybsza Polka Karolina Pilarska zajęła trzecie miejsce, osiągając czas 35:47. Pełne wyniki w naszym KALENDARZU IMPREZ.

KM


„Sprawnie zorganizowana, udana impreza” - ocenia Ambasador Festiwalu Biegów Marcin Mogilski

W tym roku organizatorzy przygotowali nową, szybszą ale wcale nie łatwą trasę, która w dużej części pokrywała się z tą znaną z lat ubiegłych. Nie zabrakło więc kultowych, mocno dających się we znaki podbiegów pod Klasztor Jasnogórski. Ale to właśnie one sprawiają, że tak duża liczba biegaczy co roku staje na starcie w Alei Najświętszej Marii Panny aby walczyć z dystansem, upływającym czasem i własnymi słabościami.

W tym roku niestety nie dopisała pogoda; od samego rana w Częstochowie było bardzo zimno, wiał wiatr i padał deszcz. Nie odstraszyło to zawodników (na starcie stanęła rekordowa liczba biegaczy) oraz kibiców, którzy licznie zgromadzeni na trasie zagrzewali zawodników do walki. Ich pomoc, zwłaszcza na podbiegach była bardzo potrzebna.

Na mecie na każdego uczestnika czekał piękny, pamiątkowy medal oraz smaczny posiłek. Na zwycięzców atrakcyjne nagrody i okazałe puchary. Wśród wszystkich uczestników biegu, rozlosowano atrakcyjne nagrody rzeczowe.

Należy podkreślić, że impreza była sprawnie zorganizowana i niezwykle udana za co wszystkim organizatorom, wolontariuszom i sponsorom należą się duże brawa.

Marcin Mogilski, Ambasador Festiwalu Biegów