"Drogi Eliudzie Kipchoge - odpuść sobie maraton w 2h"

Niespodziewane reakcje wywołuje projekt 'Braking2", którym firma Nike chce złamać barierę 2 godzin w biegu maratońskim. Na forum poczytnego i jednego z najbardziej wpływowych serwisów dla biegaczy w USA - LetsRun.com - pojawił się wątek, w którym biegacze... nawołują Eliuda Kipchoge do rezygnacji z udziału w przedsięwzięciu.

Akcja ma bezpośredni związek z planami startowymi Kipchoge. Kilka godzin po tym, jak Nike przedstawiło założenia Sub2Hours, okazało się że Kenijczyk nie weźmie udziału w przyszłorocznym maratonie w Londynie i nie zmierzy się z Etiopczykiem Kenenisą Bekele. Nie dojdzie więc do wymarzonego przez internautów pojedynku.  

- "Braking2” jest oderwany od rzeczywistości. Ty jesteś jednym z najlepszych (jeśli nie najlepszym) maratończykiem wszechczasów i uczestnictwo w projekcie oznacza, że nie weźmiesz udziału w czołowym maratonie świata - pisze internauta o pseudonimie itai. - Jesteśmy twoimi fanami i mamy nadzieję, że wrócisz do rzeczywistości, czyli rywalizacji w prawdziwych maratonach. Z nadzieją wyglądamy wiosennego pojedynku wszechczasów - podkreśla itai i prosi Kipchoge o rozważenie apelu. 

Wpis poparło już sporo internautów, a wśród komentarzy pojawiły się kolejne mocne głosy: "Nike psuje sport", "Co za głupie dążenia", "Bezsensowny projekt". - Czy on (Kipchoge) naprawdę chce być zapamiętany jako uczestnik czegoś, co ma przynieść wyłącznie rozgłos marce? Będzie jak Jesse Owens ścigający się na koniach - to zuboży jego dziedzictwo. Korzyści odniesie wyłącznie Nike - pisze internauta o pseudonimie Les 

Kolejny z komentujących wezwał do (przeciw)działania nawet prezydenta IAAF Sebastiana Coe, inny zaapelował do "profesjonalnych biegaczy" o przyłączenie się do petycji. Pojawiły się też wpisy o bojkocie sprzętu Nike. 

Odnotujmy, że cześć internautów nie podziela powyższych opinii, wskazując choćby na nowe i interesujące wyzwanie, jakie stoi przed Kipchoge, czy ew. znużenie rywalizacją wciąż na tych samych trasach. Przypominają, że życiowym celem Kipchoge jest rekord świata, o którym wielokrotnie już mówił. 

Cała dyskusja jawi się jako szeroki wyraz dezaprobaty dla projektu "Braking2” i bezsensowność działań Nike. A ew. niepowodzenie akcji może przynieść więcej szkody dla firmy niż korzyści, jakie daje dziś szerokie publicity projektu.

Dyskusja na forum LetsRun.com - TUTAJ

red.